
- Biorąc pod uwagę dane z ubiegłego roku, wynika że w nowym roku szkolnym odnotujemy spadek liczby absolwentów gimnazjów o 194 osoby. To sześć, siedem klas mniej w szkołach ponadgimnazjalnych. Niestety, ale niż demograficzny robi swoje. Praca nauczycieli w głównej mierze zależy od liczby uczniów. Tej zasady w żaden sposób nie da się ominąć i dla części pedagogów oznacza to utratę pracy. Wszystko powinno być jasne wtedy, gdy dowiemy się, jakiego typu szkoły wybiorą absolwenci gimnazjów. Dużo będzie też zależało od tego, czy młodzież z okolic Radomia będzie się chciała kształcić w naszym mieście. Czy redukcja etatów dotknie nauczycieli techników, liceów ogólnokształcących czy szkół zawodowych? W tej chwili jest jeszcze za wcześnie na jednoznaczną odpowiedź - tłumaczy wiceprezydent Ryszard Fałek.
Na razie według wstępnych ustaleń wynika, że pracę może stracić do dziesięciu nauczycieli. Więcej będzie wiadomo w maju, kiedy to dyrektorzy szkół muszą podjąć decyzje o ewentualnych wypowiedzeniach dla nauczycieli. Wtedy będzie też wiadomo, ilu pedagogów odejdzie na emeryturę.
Przypomnijmy, że zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami magistratu, na początku roku szkolnego 2012/2013, pracę w Radomiu straciło około 100 nauczycieli. Około 238 pedagogom zmniejszono ilość godzin lekcyjnych. Te redukcje również tłumaczono niżem demograficznym.














