N
Dlatego nagminnie mylą słowa „bynajmniej” i „przynajmniej”, nie odróżniają hospitacji od hospitalizacji, nie mają pojęcia kto to taki ignorant i co to takiego komunizm albo pluralizm. Częściowo wiąże się to również z tym, że w ostatnich dziesięcioleciach zerwano w szkolnictwie i kulturze z dawnym kanonem nauczania opartym na łacinie, z której pochodzi wiele używanych dziś słów.
Fatalnie jest z frazeologizmami. Jeszcze te pochodzące z życia codziennego (np. „stanąć kością w gardle”, „siedzieć z założonymi rękoma”) są ogólnie zrozumiałe. Jednak gros wyrażeń frazeologicznych pochodzi z Biblii, mitologii, literatury, historii – a znajomość ich jest coraz mniejsza.
Kiedy spytać dziś przeciętnego polskiego studenta (nawet filologii polskiej!) co to znaczy „rzucać perły przed wieprze”, „janusowe oblicze” „dantejskie sceny” – nie będzie miał zielonego pojęcia o co chodzi. I sytuacja ta nie poprawi się, jeśli wśród młodzieży nie zapanuje moda i nawyk czytania książek dla przyjemności. A na to chyba nie można dziś liczyć.
Rozumienie tekstu to również odróżnianie i rozumienie znaczeń dosłownych i metaforycznych, znaczeń słów z kontekstu oraz odróżniania informacji od opinii.
Choć w trakcie lektury się o tym nie myśli, istotne jest też rozumienie przesłania zawartego w części tekstu oraz rozumienie głównej myśli całego tekstu. Potrzebna jest do tego umiejętność wyszukiwania, selekcjonowania i hierarchizowania informacji oraz wnioskowania.
Do rozumienia dłuższych tekstów niezbędna jest też świadomość ich kompozycji, to znaczy umiejętność rozróżniania wstępu, rozwinięcia i zakończenia tekstu oraz rozumienie ciągu przyczynowo-skutkowego.
Poloniści wskazują również na potrzebę rozpoznania nadawcy i jego intencji. Wiele osób np. teksty jawnie ironiczne lub metaforyczne bierze dosłownie.
Co robić, by przygotować młodzież nie tylko do zdania matury, ale do funkcjonowania w świecie, gdzie tekst pisany odgrywa ciągle zasadniczą rolę?
Po pierwsze, ktoś kto chce czytać ze zrozumieniem, musi zdać sobie sprawę, że wymaga to od niego ćwiczeń systematycznych. Umiejętności i wiedzę najskuteczniej zdobywa się poprzez codzienne ćwiczenia. Mówiąc o ćwiczeniach, mamy tu na myśli czytanie i analizę tekstów. Najlepiej jeśli będą to teksty oryginalne. Bryki, skróty, ściągawki na nic się tu nie przydadzą. Tekst czytać trzeba taki jakim jest, w pełni i osadzony w kontekście historycznym i tradycji literackiej. Najlepiej żebyśmy czytali teksty różne, z różnych epok literackich i w rożnej stylistyce
Aby dobrze zrozumieć tekst, poloniści proponują przyjęcie pewnych procedur. Kiedy zabieramy się do czytania tekstu, powinniśmy w kolejności:
1. Zastanowić się, jakie treści sugeruje tytuł i o czym może być tekst.
2. Przeczytać tekst.
3. Zrobić mapę myśli. Mapa myśli to metoda polegająca na rozrysowanie treści tekstu w schemacie. Trzeba ustalić hasło wyjściowe (temat główny) tekstu i dobudowywać do niego pojedyncze hasła. Wykorzystanie prostych strzałek, piktogramów i kolorów, przy użyciu minimum słów, pozwala zrozumieć strukturę tekstu i umożliwia szybsze zapamiętywanie jego treści.
4. Postawić kilka pytań dotyczących najważniejszych kwestii czy problemów zawartych w tekście.
5. Wyjaśnić wszystkie niezrozumiałe słowa.
Kiedy mówimy o czytaniu ze zrozumieniem, musimy przezwyciężyć jeszcze jeden problem. Otóż szacuje się że 20 - 40 procent dzisiejszych maturzystów czyta zbyt szybko, przez co gubi i przekręca wyrazy. Albo zbyt wolno, gubiąc po drodze sens zdania. Jasne jest, że sprawne i szybkie czytanie zasadniczo poprawia rozumienie tekstu. Jak sobie w tym pomóc? Na przykład stosując wskaźnik (może być nim ołówek czy długopis) – gdy będzie śledził on tekst, za wskaźnikiem powędrują oczy. To świetnie wpływa na koncentrację.
Unikajmy też powtarzania w myślach czytanych słów – to spowalnia czytanie. Jeśli ktoś nie może pozbyć się tego nawyku, może spróbować – na początku trudnego, ale skutecznego – ćwiczenia: spróbujmy czytać jakiś tekst, a jednocześnie głośno wypowiadać tekst zupełnie inny.













