
Tylko dwie wygrane w meczach z AZS Koszalin i z Kotwicą Kołobrzeg mogły sprawić, że Rosa zachowa jeszcze cień szansy na awans do fazy play-off. Dzisiejsza porażka spowodowała to, że radomianom pozostaje walka o miejsce dziewiąte, które i tak będzie dobrym wynikiem jak na pierwszy sezon w Taruon Basket Lidze. Aby jednak to osiągnąć, podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego muszą w ostatnich meczach prezentować dobrą dyspozycję.
Mecz z AZS Koszalin był niezły w wykonaniu Rosy. Pierwsza kwarta to wyrównana walka. W drugiej gospodarze nieco odskoczyli i wypracowali sobie kilkupunktową przewagę przed przerwą. Trzeba zaznaczyć, że radomianie walczyli do końca - po przerwie przegrywali nawet czternastoma oczkami. Pogoń prawie się udała, bowiem podopieczni Kamińskiego po trójce Slavena Cupkovicia na 53 sekundy przed końcem tracili do rywala zaledwie dwa punkty. Niestety potem trafiali już tylko gospodarze i ich zwycięstwo stało się faktem.
Radomianie co prawda stracili szanse na awans do fazy play-off, ale muszą uważać na będący oczko za nimi zespół Startu Gdynia, który traci do Rosy zaledwie jedno zwycięstwo. Dlatego, aby zapewnić sobie spokojne Święta Wielkanocne, ekipa z Radomia powinna sobotni mecz z Kotwicą Kołobrzeg wygrać.
AZS Koszalin - Rosa Radom 82:74 (21:18, 20:12, 15:18, 26:26)
AZS: Leończyk 16, Henry 14, Wiśniewski 11, Jones 11, Wołoszyn 9, Harris 9, Mielczarek 7, Milicic 3, Bigus 2
Rosa: Wise 18, Jarmakowicz 15, Montgomery 14, Zalewski 8, Radke 6, Cupković 5, Adams 4, Dorsey 2, Kardaś 1, Bogavac 1














