Szczypiorniści KS Uniwersytet Radom przegrali we własnej hali z wiceliderem II ligi, MKS Wieluń 27:33. Na początku meczu gra radomskich szczypiornistów wyglądała dobrze. Gospodarzom udawało się wypracować dogodne sytuacje bramkowe i szybko objęli prowadzenie 3:0. Przyjezdni jednak szybko z gry wyłączyli czołowych strzelców Uniwersytetu - Damiana Cuprysia i Piotra Rojka. Radomianie zaczęli dość często tracić piłkę, a słabsza postawa skrzydłowych dość mocno zawęziła pole gry. Do przerwy miejscowi przegrywali 15:17, więc wynik cały czas był sprawą otwartą.
W drugiej połowie podopieczni trenera Mariusza Greli notowali dużo niecelnych podań i błędów. Przyjezdni skrzętnie to wykorzystywali, przez co ich przewaga rosła i ostatecznie to MKS Wieluń wygrał sześcioma bramkami (27:33).
- Powodem naszej porażki był brak konsekwencji w konstruowaniu akcji i taktyka przeciwnika, który wyłączył dwóch naszych kluczowych zawodników, Damiana Cuprysia i Piotra Rojka. Dobrze funkcjonowała obrona z bramkarzem. Niestety nasi skrzydłowi nie wykorzystali w tym meczu zbyt wielu sytuacji stuprocentowych i to w dużej mierze zaważyło na wyniku - powiedział po meczu trener KS Uniwersytet Radom Mariusz Grela
KS Uniwersytet Radom - MKS Wieluń 27:33 (15:17)
Uniwersytet: Sulima, Bień - Sikorski 11, Kacprzak 2, Rojek 4, Cupryś 2, Zdziech 3, Dziura 1, Włoskiewicz 1, Stępniewski 2, Dryja 1, Molendowski, Pawelec
