
Ekipa z Plant jest obecnie na czwartym miejscu w tabeli grupy łódzko-mazowieckiej III ligi i ma już tylko teoretyczne szanse na awans. Do liderującego Radomiaka traci aż 15 punktów. Zawodnicy będą jeszcze rywalizować o premie meczowe czy kontrakty na nowy sezon i jak najwyższe miejsce w tabeli dla swojego zespołu.
Po derbowym spotkaniu na szczycie tabeli status quo. Radomiak wywalczył z Bronią jeden punkt, podobnie jak drugi w tabeli Ursus w starciu z Pilicą Białobrzegi i trzeci Pelikan w rywalizacji z Polonią Warszawa. "Zieloni" mają więc wciąż dwanaście oczek przewagi w tabeli nad wiceliderem.
W drużynie Broni po sobotnim starciu humory dopisują, jednak w zespole jest kilka kontuzji. Kontuzja mięśnia czworogłowego zmusiła do zejścia z boiska Mikołaja Skórnickiego, a spotkanie z urazami dokończyli Paweł Ankurowski oraz Wojciech Gorczyca. Wajih Bouchniba doznał z kolei urazu głowy po starciu w 34 minucie z Aleksiejem Dubiną.
- Zobaczymy przed środowym treningiem jak wygląda sytuacja zdrowotna w drużynie. Jest kilku zmienników, którzy ostatnio dobrze się spisują, więc być może dostaną szansę gry - mówi trener Broni, Tomasz Dziubiński.
W sobotę (11 kwietnia) o godz. 17 radomianie zagrają na wyjeździe z Sokołem Aleksandrów Łódzki.














