Ostatnio znowu zrobiło się głośno o Magdzie Gessler – 61-letnia
restauratorka została „oskarżona” o wstrzykiwanie sobie botoksu.
Prawdopodobnie podejrzenia wynikają z wyjątkowo gładkiej i pozbawionej zmarszczek twarzy. Jak przyznała sama zainteresowana w
wywiadzie dla „Magla Towarzyskiego”, to absolutnie nie jest kwestia
toksyny botulinowej, a...
- Wszyscy mówią, że ja sobie coś poprawiałam. Było takie zdjęcie, że
sobie obie poprawiałyśmy policzki. A ja mam tu taki tłuszczyk.
Najwyraźniej dodatkowe kilogramy potrafią być zbawienne.