Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
piątek, 5 grudnia 2025 10:35
Reklama

Będzie trzeba rozebrać nasyp kolejowy?

Czy w związku z budową przepustu u zbiegu II i III etapu obwodnicy południowej konieczne będzie rozebranie nasypu kolejowego? Takie rewelacje pojawiły się na jednym z forów, które zajmuje się inwestycjami. MZDiK ucina spekulacje i krótko komentuje całą sprawę: "To plotki".

Skyscrapercity.com to forum, na którym zamieszczane są różne informacje i komentarze dotyczące inwestycji realizowanych w Polsce, ale i w całej Europie. Jeden z wątków, który pojawił się ostatnio na tej stronie dotyczy obwodnicy południowej Radomia. 6 stycznia jeden z forumowiczów zamieścił wpis z niepokojącymi informacjami na temat budowy przepustu przez nasyp kolejowy u zbiegu II i III etapu nowej trasy. Wynika z niego, że "wykonawca już płaci odszkodowanie PLK za ograniczenie prędkości pociągów, a ptaszki ćwierkają, że być może będzie konieczne zamknięcie linii kolejowej, rozbiórka nasypu i jego ponowna odbudowa".

Ta wiadomość może dziwić, bowiem pod koniec grudnia 2014 roku, Kamil Tkaczyk, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu zapewniał, że po konsultacjach z wykonawcą ustalono termin zakończenia prac nad przeciskiem na 15 stycznia. Zaznaczył również, że cały czas roboty są monitorowane przez spółkę PKP PLK.
 
Czy informacje, które pojawiły się na forum są prawdziwe i faktycznie grożą nam kolejne opóźnienia? Te pytania zadaliśmy Dariuszowi Dębskiemu, rzecznikowi MZDiK.

- Plotki dotyczące budowy przepustu, rozpowszechniane na niektórych forach internetowych, nie mają nic wspólnego z prawdą. Nie ma mowy o żadnej rozbiórce nasypu kolejowego i zamykaniu linii Warszawa - Kraków. Przepust budowany jest wciąż tą samą metodą, co wcześniej: betonowe elementy przepustu są za pomocą potężnych siłowników powoli wciskane w nasyp pod torami. Z uwagi na panujące ostatnio niskie temperatury roboty przy budowie przepustu nieco się przedłużą. Termin zakończenia prac zależy teraz w dużej mierze od pogody - wyjaśnił Dariusz Dębski.

Jednocześnie rzecznik MZDiK podkreślił, że prędkość pociągów w rejonie przepustu jest ograniczona, wykonawca wnosi w związku z tym opłaty na rzecz PKP PLK. Dodał, że jest to standardowa procedura w tego typu przypadkach.


Podziel się
Oceń

Reklama