
Widownia zapełniona. Publiczność śpiewała razem z artystą. Jerzy Połomski wystąpił w Radomiu na deskach Sali Koncertowej Radomskiej Orkiestry Kameralnej w niedzielne popołudnie (27.09). Po koncercie dostał kosz kwiatów od przedstawicieli szkoły budowlanej, którą kończył jako młodzieniec.
Artysta w czasie występu wielokrotnie powtarzał, że pora się żegnać. - Sam jestem zaskoczony, że trzeba już kończyć - mówił ze sceny. Po koncercie wyjaśnił. - Być może już po raz ostatni widzę się z taką widownią, bo przecież człowiek nie wie kiedy i dlaczego odchodzi wcześniej - mówił. Ale za chwilę zaznaczył, że kobiety i artyści często nie robią tego do czego się zobowiązują.

Po koncercie Jerzy Połomski był zadowolony. - Takie spotkania mają fragmenty liryczne, no ale Radom jest jeden, gdzie to ma mieć miejsce jak nie w rodzinnym mieście? To było wzruszające spotkanie - mówił.
Jak dziś widzi Radom? - Miasto sprawia bardzo miłe wrażenie, jest zadbane. Żeromskiego bardzo atrakcyjna. Sala bardzo ładna. Jak wiemy cały ten budynek zaprojektował Corazzi. Radom ma wspaniały przybytek, w którym wszystko powinno lśnić. I przepiękny pomnik Kochanowskiego. Bardzo dobrze, że sobie włada tym miejscem pan Jan - opowiadał artysta i na koniec dodał - wyjeżdżam zadowolony od mojej rodzinnej publiczności.
Jerzy Połomski urodził się w 1933 r. w Radomiu. Tu skończył szkołę średnią (Technikum Budowlane w Zespole Szkół Budowlanych), po której wyjechał na studia do Warszawy, gdzie mieszka do dziś. W 1957 roku obronił dyplom w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie na Wydziale Estradowym. Jeszcze jako student nagrał pierwszą piosenkę do radia. Potem jego kariera piosenkarska rozwijała się bardzo szybko obfitując w nagrody i wyróżnienia. Największą popularnością cieszył się w latach 60. i 70. Wylansował przeboje takie jak "Woziwoda", "Cała sala śpiewa z nami", czy "Komu piosenkę?"













