Opole 2015 za nami. Wielu polskich artystów tłumnie przybyło na wręczenie nagród. Jedni byli nastawieni do całej sprawy pozytywnie i podeszli do niej na luzie – inni wściekali się jakby od tego zależało całe ich życie. Na „Opole 2015” pojechał w kilku osobowym składzie Donatan. Od dwóch tygodni promował swój najnowszy singiel nagrany rzecz jasna z Marylą Rodowicz. Zamiast urodziwych słowianek, mogliśmy podziwiać na klipie gotyckie księżniczki wampirzego światka. Donatan i Cleo zostali wyróżnieni SuperJedynką za płytę „Hiper/Chimera” - jednak najwyraźniej ta statuetka nie pasowała gwiazdce rapu. Prawdopodobnie raper liczył na „SuperPremierę”, którą zdobył nie kto inny, a... Michał Szpak. Jak możemy przeczytać w „Nowej Trybunie Opolskiej” ciśnienie Donatanowi skoczyło i to bardzo – podobno pobił menadżera Szpaka.
„Zwarcie trwało kilka sekund. Donatan zniknął w garderobie, a uwagę zwracał zaczerwieniony nos i załzawione oczy producenta. Znajomi zaatakowanego menadżera wezwali ochronę. Interweniował również rzecznik festiwalu Mikołaj Dobrowolski, który próbował załagodzić sytuację.”
Po całej sprawie, ani Donatan, ani Rodowicz nie wyszli na ogłoszenie wyników. Chorobliwa ambicja, czy może brak ogłady?
