UŻYWKI
Chyba na top liście wśród wszystkich palaczy jest mocne postanowienie – od Nowego Roku koniec z tym! Zasada ta absolutnie nie zaczyna obowiązywać od północy, na ogół na usta wszystkich ciśnie się „od jutra”. Jedyny problem to taki, że jest to dość uniwersalne stwierdzenie, które każdego dnia nabiera nowej mocy. Alkohol mój wróg! Co prawda (i tutaj znowu pada) od jutra, ale wróg to wróg. Przestaję pić, no może troszeczkę i tylko okazyjnie. W nowym roku okazuje się, że okazji jest wiele, a przy każdej padamy ofiarą okropnych współbiesiedników - „Ze mną się nie napijesz?” i z naszego mocnego postanowienia „troszeczkę” robi się „troszeczkę więcej”.
ZDROWIE
Tutaj otwiera się przed nami wiele możliwości. Najczęściej chcemy schudnąć, na ogół nasz zapał na początku roku jest wielki – a co – schudnę 20 kg, przy dobrych wiatrach nawet 30. W okolicach maja zaczynamy twierdzić, że spokojnie wystarczy tylko 10, no i przecież mam jeszcze ponad pół roku, więc zapewne się uda. W grudniu, kiedy nasza waga jest podobna do tej z początku roku, postanawiamy zabrać się za to już od następnego, przecież w święta będzie tyle pyszności. Drugie popularne postanowienie noworoczne to – zacznę ćwiczyć – dużo, regularnie, a przy okazji będę się lepiej odżywiać. Zasada ta raczej nigdy nie zaczyna obowiązywać z wybiciem magicznej godziny dwunastej – przecież jestem na imprezie, tyle jedzenia nie może się zmarnować, więc dzisiaj mam dyspensę, ale od jutra....tylko dietetyczne sałatki, zero cukru, chleba i ziemniaków, a MC Donalda ominę szerokim łukiem. Co do ćwiczeń, to na początku roku kupujemy półroczny karnet na siłownie lub fitness, przez pierwsze tygodnie sala gimnastyczna staje się naszym drugim domem, problem w tym, że z każdym tygodniem stajemy się coraz bardziej bezdomni. Zimno, nie mam czasu, na wiosnę będzie łatwiej, tak sobie to wszystko tłumaczymy i zaczynamy się zastanawiać, dlaczego Sylwester nie może być na wiosnę. Wtedy wszystkie postanowienia noworoczne byłyby łatwiejsze do zrealizowania, bowiem aura sprzyjałaby aktywności fizycznej.
KARIERA/EDUKACJA
Wachlarz postanowień noworocznych w tym temacie to właściwie studnia bez dna, ileż możemy sobie obiecać. Znajdę lepszą prace, będę lepszym uczniem/pracownikiem, zapiszę się na kurs angielskiego, niemieckiego, asertywności – możliwości jest naprawdę wiele; już nigdy się nie spóźnię, będę pomocny dla kolegów, zostanę pracownikiem miesiąca tudzież najlepszym uczniem w klasie itd. Nasz zapał słabnie, kiedy po imprezie sylwestrowej, wracamy z mocnym postanowieniem poprawy do szkoły lub pracy. Tam wszystko po staremu - koledzy znudzeni, narzekają na nauczycieli/współpracowników – no nie skoro wy jesteście tacy niemili, to po co ja mam się starać? - i moc postanowień noworocznych ginie gdzieś w szarej rzeczywistości życia codziennego
ŻYCIOWE
Czyli ogólnie noworoczna przemiana w lepszego człowieka i tutaj również jest bardzo wiele dziedzin życia, w których coś chcemy zmienić na lepsze. Najczęściej zależy nam na poprawieniu naszej sytuacji finansowej, zarzekamy się , że nie będziemy wydawać pieniędzy na bzdury, założymy specjalną świnkę skarbonkę i wreszcie wyjedziemy na wymarzone wakacje. Nasza chęć do oszczędzania bardzo szybko topnieje, kiedy trafiamy na wielkie wyprzedaże zaraz po Nowym Roku. Tłumaczymy sobie, że zakup 4 bluzek i 3 par spodni oraz kilku dodatków po promocyjnych cenach to tak naprawdę oszczędność.
Postanawiamy również być lepszym przyjacielem, rodzicem, partnerem – obiecujemy sobie, że w tym roku dla wszystkich znajdziemy czas, będziemy regularnie dzwonić i pamiętać o urodzinach. Dobrze, że w dzisiejszych czasach o wielu ważnych datach przypominają nam wszelkiego rodzaju portale społecznościowe – mamy więc szansę przynajmniej częściowo dotrzymać danego
sobie słowa.
Aby notorycznie się nie spóźniać, zarzekamy się na początku roku, że zrezygnujemy z popularnych „drzemek” - czyli namiętnego przestawiania budzika o kolejne 15 minut – najczęściej zapominamy o tym pierwszego dnia rano, kiedy te 15 minut spania jest niezbędne, abyśmy mogli normalnie funkcjonować cały dzień.
Wielu singli również przyrzeka sobie w noc sylwestrową, że w tym roku musi się zakochać – jest to chyba kwestia bardziej szczęścia niż czystej kalkulacji i naszych działań, ale próbować zawsze warto, należy jedynie pamiętać, że w tych sprawach – nic na siłę.
Inna sprawa to dbałość o jakość naszych wypowiedzi, czyli wyeliminujemy wszystkie brzydkie słowa z naszych wypowiedzi – "łacina podwórkowa" to niestety ten język, którego nauka i artykulacja przychodzi nam bardzo łatwo. Ze spraw prozaicznych, aczkolwiek niezmiernie ważnych i popularnych, to mocne postanowienie chodzenia do kościoła i zrobienie upragnionego prawa jazdy tak, jak w poprzednich wymienionych, złośliwie znajdzie się zawsze to coś, co nasze pragnienia odsuwa w bliżej nieokreśloną dalszą przyszłość.
Jak widać, wiele można sobie obiecać i zapewne wielu z nas podejmie noworoczne wyzwanie, wśród nich będzie również grupa, której uda się dotrzymać danego sobie słowa. Dla tych mniej wytrwałych mamy dobrą wiadomość - już sam fakt, że na początku roku podejmujemy jakiekolwiek wyzwanie świadczy o tym, że przemyśleliśmy swoje życie, a tego typu refleksje są niezmiernie ważne. Bez względu na to, czy uda się czy nie – wszystkim życzymy wiele wytrwałości, a dla pocieszenia możemy dodać, że w kolejnym Nowym Roku wszystko możemy zacząć jeszcze raz od początku.
A JAKIE SĄ WASZE POSTANOWIENIA NOWOROCZNE? ZAPRASZAMY DO DYSKUSJI NA FORUM?
