HydroTruck do rywalizacji z AZS-em AGH Kraków podchodził po dotkliwej i najwyższej porażce w sezonie z WKK we Wrocławiu. - Zagraliśmy jeden z najgorszych meczów, o ile nie najgorszy w sezonie. To nad czym pracowaliśmy, to nie funkcjonowało i ciężko było o dobry wynik, grając aż tak źle. Naprawdę sami się do tego przysłużyliśmy – ocenił trener Robert Witka.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/hydrotruck-radom-azs-agh-krakow-zdjecia/88735
Przeciwko akademikom w hali RCS nie mogli zagrać kontuzjowani Daniel Wall i Kaheem Ransom, zaś Kacper Rojek, nie wystąpił, bowiem taka była dżentelmeńska umowa pomiędzy klubami. Przypominamy, że zawodnik do HydroTrucku przyszedł kilka dni wcześniej, właśnie z AZS-u.
Tymczasem mecz wręcz doskonale rozpoczął się dla miejscowych, którzy po kilku minutach gry prowadzili 14:2. Szybko czas wziął opiekun akademików Wojciech Bychawski, ale ten nie przyniósł spodziewanych efektów. Wprawdzie pięć następnych oczek uzyskali jego podopieczni, ale kwartę otwarcia 30:9 wygrali miejscowi.
https://www.cozadzien.pl/sport/sportowe-podsumowanie-tygodnia-w-radiu-rekord-240123-posluchaj/88705
Od drugiej ćwiartki trener Witka rozpoczął rotować składem wprowadzając na parkiet wszystkich podopiecznych. Obraz gry się zmienił, a pojedynek był zdecydowanie bardziej wyrównany. Mimo wszystko gospodarze utrzymywali ponad 20-punktową przewagę. Nerwowo zrobiło się dopiero pod koniec meczu. AZS rozpoczął huraganową pogoń i po rzutach dystansowych na minutę przed końcową syreną, zmniejszył straty do zaledwie czterech punktów! Rywale radomian nie mieli wyjścia i musieli faulować przeciwników, ale ci nie mylili się z rzutów osobistych i utrzymali triumf do końca.
HydroTruck Radom – AZS AGH Kraków 90:81
Kwarty: 30:9, 17:20, 21:16, 22:36.
HydroTruck: Sowa 2, Zalewski 12, Formella 6, Sadło 2, Zegzuła 19, Olender 0, Jeszke 27, Patoka 16, Pietras 6.
AZS: Wydra 11, Sobiech 6, Szymański 14, Orłowski 0, Zmarlak 0, Abdelaal 3, Lis 5, Dyrda 17, Szmit 17, Leśniak 6.
Maciej Kwiatkowski fot. Piotr Nowakowski / cozadzien.pl