Na wystawie znajdziemy zdjęcia z siedmiu dekad pracy artysty. Wśród nich fotografie m.in. z okresu piktorialnego, kiedy Edward Hartwig był pod wpływem swojego mentora - Jana Bułhaka.
- Pokazujemy tutaj nie tylko fotografie. Pokazujemy legendę, bo Edward Hartwig jest postacią ikoniczną. To najwybitniejszy i najważniejszy fotograf XX wieku. Pokazujemy fragment twórczości i jego inspiracje przyrodą. Artysta spędzał mnóstwo czasu w plenerze. Ta wystawa jest też wyjątkowa, bo to największa prezentacja zdjęć od dekady - mówi Sebastian Klochowicz, kurator wystawy.
Jednym z eksponatów na wystawie jest aparat artysty. W czasie przygotowań pracownicy Muzeum Wsi Radomskiej, za zgodą córki Edwarda Hartwiga, wywołali negatyw, który znajdował się w środku. Okazało się, że uwieczniony został sam artysta i jeden z ostatnich motywów, nad którymi pracował.
Warto zwrócić także uwagę na sposób prezentacji fotografii. Nawiązuje on do stylu pracy artysty.
- Prace zostały oprawione w taki sposób, aby pokazać pewną manierę, z której znany jest artysta, a mianowicie przycinał swoje prace nożyczkami. Oczywiście miał dostęp do narzędzi, gilotyny i noży, ale chciał mieć na tyle bezpośredni kontakt ze swoimi pracami, że robił to ręcznie. Kolejną manierą jest brak podpisów. Autor nie nadawał tytułów swoim pracom i my również nie podpisywaliśmy zdjęć - tłumaczy kurator.
Wystawę będzie można oglądać do 2 października.















Napisz komentarz
Komentarze