Miało trochę się podziać (czytaj TUTAJ). No i się podziało – ale o tym piszemy w innych artykułach. Nawet parę razy udało nam się dostrzec Panią Radną Katarzynę (Marzenę) Wróbel – nie z tych Wróblów – zazwyczaj unikającą wszelkiej maści redaktorów z mikrofonem albo aparatem fotograficznym. Inna Pani Radna ewidentnie zmieniła swoją burzę loków z koloru płomiennego na czarny. Czyżby znak czasu? ; - ) Niebywałe jest też to, że pewnej innej Pani Radnej nie przyłapaliśmy ani razu z nieodłączną komórką…