
„Kiedyś się denerwowałam, kiedy ktoś mówił, że jestem tylko żoną Roberta Lewandowskiego. Mojej dyscyplinie poświęciłam wiele lat, trenowałam 2-3 razy dziennie, teraz podporządkowuje się karierze męża.”
Dzięki temu świeże w stażu małżeństwo będzie miało dla siebie więcej czasu.
„Tęsknimy, ale kiedyś było jeszcze gorzej. Nie widzieliśmy się po dwa, trzy tygodnie.Mijaliśmy się. Powiedzieliśmy sobie, że wspólny czas nam ucieka przez palce. Teraz robię wszystko, by jak najwięcej czasu spędzać razem. Kiedy Robert jest teraz na zgrupowaniu, maksymalnie wykorzystuję ten czas na pracę, by potem być więcej z nim. Nasz idealny dzień: rano Robert jedzie na trening, ja w tym czasie pracuję. Kiedy wraca, mamy czas dla siebie.”
Czym zajmie się Ania? Tym czym zajmują się wszystkie żony.
Będzie prowadziła bloga i napisze książkę.














