Do kontroli doszło 4 czerwca. Inspektorzy zatrzymali ciągnik siodłowy z naczepą należący do polskiej firmy transportowej. Kierowca, obywatel Polski, przewoził ładunek krajowy z Mielca do Warszawy. Analiza danych z tachografu i karty kierowcy wykazała liczne naruszenia przepisów.
W okresie 57 dni pracy kierowca kilkukrotnie prowadził pojazd bez zalogowanej karty w tachografie. Jednego dnia przejechał ponad 200 km bez rejestracji aktywności, prędkości i przebytych tras. Regularnie przekraczał maksymalny czas prowadzenia pojazdu bez przerw – najdłuższe przekroczenie wyniosło 2 godz. i 22 minuty. Dzienny odpoczynek skracał nawet o blisko 6 godzin. Nie wprowadzał też wymaganych wpisów dotyczących państwa rozpoczęcia i zakończenia pracy.
Dodatkowo ustalono, że jego wynagrodzenie zależało od liczby przejechanych kilometrów – co stanowi naruszenie przepisów o transporcie drogowym i może zagrażać bezpieczeństwu na drogach. Tachograf zarejestrował również liczne przypadki przekroczenia dozwolonej prędkości – ciężarówka poruszała się nawet 100 km/h. Okazało się, że ogranicznik prędkości został przestawiony, co skutkowało zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego pojazdu.
Kierowcę ukarano 20 mandatami karnymi na łączną kwotę 5100 zł. Inspektorzy sporządzili także protokół z kontroli, na podstawie którego zostaną wszczęte postępowania administracyjne wobec firmy. Przedsiębiorcy grozi kara w wysokości 12 tys. zł, a osoba zarządzająca transportem może zapłacić grzywnę w wysokości 2 tys. zł.
Napisz komentarz
Komentarze