Pierwsi petenci przed sądem przy ul. Warszawskiej ustawiają się już nawet o godz. 3 rano. Są też i tacy śmiałkowie, którzy na przyjęcie czekają przez całą noc. O całej sprawie poinformował nas czytelnik. - Sąd nie wyrabia z wydawaniem wniosków o niekaralności i ludzie ustawiają się w kolejkę od 3-4 w nocy, a obsługa petentów jest od 9 - czytamy w wiadomości.
Sytuacja trwa już od kilku dni, a kilkudziesięcioosobowe kolejki czekają na przyjęcie w Krajowym Rejestrze Karnym, aby otrzymać zaświadczenie o niekaralności, które są potrzebne do podjęcia pracy. Aktualnie, aby w ogóle otrzymać numerek, który umożliwi przyjęcie w KRK, należy wpisać się na listę rodem z PRL-u, która... została przygotowana przez czekających petentów. - Sytuacja jest dosyć patowa, bo potrzebuję tego zaświadczenia do pracy. Wystąpiłem o nie online w ubiegłą środę, ale niestety do tej pory nie udało się go otrzymać, dlatego postanowiłem stawić się dzisiaj osobiście w sądzie. Zostałem jednak poinformowany, że numerki na dzisiaj się skończyły, a tych numerków na każdy dzień jest przygotowanych 100. Na miejscu okazało się, że ludzie stojący w kolejce sami sporządzili listę, na którą należy się wpisać, aby być w ogóle uwzględnionym w kolejce po numerek do rejestracji. Ja w tej chwili jestem 50 na liście, ale dopiero na jutro - informuje nas pan Piotr.
Jak się okazuje, petenci wzięli sprawy w swoje ręce i wyznaczyli specjalne dyżury dla osób, które będą odpowiadały za to, aby w kolejkę nie wdarł się nikt spoza listy. - Sytuacja jest komiczna - podkreśla pan Piotr.
Niektórzy rezygnują i aby załatwić sprawę, udają się do innego miasta, a nawet województwa. Tak zrobiła pani Julia, której zaświadczenie udało się zdobyć w Ostrowcu Świętokrzyskim. – Czekałam 40 minut, a kolejka i tam zaczęła się wydłużać, ponieważ właśnie dużo osób zaczęło przyjeżdżać z Radomia – informuje.
Sytuacja ze zwiększoną ilością petentów powtarza się cyklicznie właśnie na przełomie sierpnia i września. W tym roku sytuacja jest jednak nasilona, bo wśród zainteresowanych znajdują się także osoby, od których dotychczas nie wymagano takiego zaświadczenia. Zgodnie z ustawą, od 15 lutego br., każda placówka, w której praca wiążę się z działalnością z dziećmi wymienioną w ustawie, musi przestrzegać zasad bezpiecznej rekrutacji. Polega ona m.in. na sprawdzaniu kandydatów w rejestrze sprawców przestępstw na tle seksualnym i pozyskaniu zaświadczenia o niekaralności z Krajowego Rejestru Karnego. Zaświadczenia potrzebują m.in. nauczyciele, pracownicy instytucji kultury, pracownicy placówek pracujących z dziećmi: rehabilitacyjnych, resocjalizacyjnych, medycznych czy sportowych, a także niektórzy praktykanci.
Próbowaliśmy skontaktować się z sądem w tej sprawie i poprosić o komentarz, ale nie udało nam się uzyskać odpowiedzi.















Napisz komentarz
Komentarze