Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
sobota, 6 grudnia 2025 16:15
Reklama Fotowoltaika

"Rzeczywistość" zostaje w domu aukcyjnym

Obraz "Rzeczywistość" Jacka Malczewskiego nie zostanie przetransportowany do Muzeum Narodowego w Warszawie. Pozostanie w domu aukcyjnym, który chce wystawić go na sprzedaż - poinformowało RMF FM.
"Rzeczywistość" zostaje w domu aukcyjnym

Źródło: fot. portal Ebay, koniec 2021 roku/ Facebook Minerva

Przypomnijmy, decyzję o zatrzymaniu dzieła podjęła w poniedziałek, 28 grudnia prokuratura. Powodem są niejasne losy obrazu i podejrzenie, że mógł zostać nielegalnie wywieziony z kraju czy kontrowersyjne pojawienie się go w 2021 r. na portalu sprzedażowym po kilku dekadach. Pojawienie się obrazu pod koniec listopada na aukcji w DESA Unicum wywołało sensację, ze względu na jego nieznane do tej pory losy. Oszacowano, że na aukcji może osiągnąć cenę między 14 a 22 mln zł.

"Rzeczywistość" została namalowana w 1908 r.(olej na płótnie). W albumie zachowanym w zbiorach Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Józefa A. i Andrzeja S. Załuskich w Radomiu wydanym nakładem Rafała Malczewskiego umieszczono reprodukcję obrazu z tytułem „Stańczyk”, w niektórych źródłach pojawia się też nazwa "Polskie jasełka". Ostatni raz obraz wystawiano w 1926 r. na wystawie jubileuszowej artysty w lwowskim Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych. W tym czasie należał do Jana Tadeusza Jarzyny. Potem na prawie sto lat nieznane polskiej publiczność dzieło Jacka Malczewskiego, pozostawało ukryte w polsko-niemieckiej kolekcji rodzinnej. W 2021 r. obraz pojawił się na autriackim serwisie sprzedażowym, dość zniszczony i bez ram. Wywołało to niemałe poruszenie w świecie polskich pasjonatów sztuki.   

Jak relacjonuje RMF FM: "Procedura przejęcia obrazu rozpoczęła się około godziny 12:00 - wtedy do domu aukcyjnego przyjechało kilku umundurowanych policjantów z bronią automatyczną, pracownicy Muzeum Narodowego i uzbrojeni ochroniarze. Trudno było się dziwić takiej obstawie, wszak obraz może być wart nawet 20 milionów złotych. Reporter RMF FM Mariusz Piekarski informował, że atmosfera w domu aukcyjnym od samego początku była nerwowa. Po sprawdzeniu dokumentów i dyskusjach do budynku weszło kilku pracowników Muzeum Narodowego, którzy bardzo sprawnie, w zaledwie kilka sekund, zdjęli ze ściany obraz i ustawili go pod ścianą. Wszystko szło zgodnie z planem do momentu, kiedy okazało się, że przywieziona skrzynia, która miała służyć do przetransportowania dzieła, była... niewłaściwych rozmiarów. Skrzynię przygotowano na obraz z ramą, a "aresztowany" miał być sam obraz". Kolejnym powodem dla którego obraz musiał pozostać w domu aukcyjnym był brak polisy ubezpieczeniowej. 

Na razie nie wiadomo, jakie będą dalsze losy obrazu radomskiego malarza.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze

Reklama