Łukasz Kościelniak
Do podziału było blisko 5 mld złotych. Wnioskodawcy w ramach programu mogli starać się o pieniądze, które można będzie przeznaczyć na budowę lub modernizację infrastruktury drogowe, elektroenergetycznej czy wodno-kanalizacyjnej. O wsparcie finansowe starało się także miasto Radom. 88 mln zł, o które wnioskował samorząd, miało być przeznaczone na strefę przemysłową na Potkanowie. Miało, bowiem wiadomo już, że do kasy miasta te środki nie trafią.
- Wyniki programów ogłaszanych przez Prawo i Sprawiedliwość są już z góry znane. My nie otrzymaliśmy żadnych środków, natomiast Stalowa Wola, czyli miasto z budżetem trzykrotnie mniejszym niż Radom, otrzymało aż 450 mln zł. To jest decyzja stricte polityczna. To niemoralne, to jest wręcz hańba dla radnych i parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości - tłumaczy Katarzyna Kalinowska, wiceprezydent Radomia.
Do sprawy w piątkowej Porannej Rozmowie odniósł się Andrzej Kosztowniak, poseł Prawa i Sprawiedliwości. - Prezydent Radosław Witkowski przez 8 lat nie poszerzył naszego miasta o nowe strefy inwestycyjne. Nie zrobił nic, skorzystał z tego, co zostawiliśmy. Dzisiaj ktoś budzi się rok przed wyborami i mówi, że ma na coś dostawać pieniądze. Radom, ani żaden inny samorząd, nie dostanie tyle środków, ile by sobie wymarzyła jedna czy druga osoba. Jeśli miasto dostaje w jednym obszarze, to nie dostanie w drugim, jest to dość oczywiste. Ja przez osiem lat, rządząc naszym miastem, nie dostałem z budżetu państwa za czasów Platformy Obywatelskiej ani złotówki. Radom powinien wreszcie odpowiednio gospodarować własnymi środkami, ma w końcu 1,5 mld zł budżetu - ocenił.
Miasto zapewnia, że będzie starało się o inne dofinansowania na uzbrojenie terenów na Potkanowie. Dodajmy, że na terenie Radomia działają dwie inne strefy inwestycyjne: na Wośnikach oraz w Wólce Klwateckiej.
Napisz komentarz
Komentarze