Mowa tutaj oczywiście o maleństwie, które rozwija się w brzuchu Lewandowskiej - pięciomiesięcznej ciąży, jak niektórzy by powiedzieli, albo też o małym synku, którego nosi pod sercem, żona piłkarza. Gratulacje z okazji stanu błogosławionego składają jej wszyscy. Od aktorów, po celebrytów, a skończywszy na samym prezydencie Andrzeju Dudzie. Jak przyznaje Ania Lewandowska, wychowywanie syna w tym świecie prestiżu i przepychu jest o wiele trudniejsze niż w przeciętnej rodzinie. Brzmi nieprawdopodobnie? Argumentuje to trudnością w przekazywaniu elementarnych wartości i zwykłym, pospolitym rozpieszczaniu swojej pociechy.
"Na pewno sport będzie obecny w życiu naszych dzieci, bo z własnego doświadczenia wiem, jak wiele daje i jak kształtuje charakter. Obserwując znajomych, którzy są zamożni, naprawdę trudno jest w takim domu wychować dziecko. Trzeba być bardzo czujnym, żeby nie wpaść w pułapkę kupowania, tego, że dziecko ma wszystko i na wszystko sobie może pozwolić."













