12 maja w powszechnym punkcie szczepień drive-thru przy ul. Dębowej rozpoczęły się szczepienia. Wtedy do punktu trafiło 990 szczepionek firmy Pfizer. Szczepienia trwały zaledwie kilka dni. 19 maja do punktu miało trafić 1500 dawek szczepionek, pierwotnie miała to być wyłączenie jednodawkowa szczepionka firmy Johnson&Johnson. Szczepionki dotarły, ale w okrojonej ilości, czyli 100, które zostały wykorzystane jeszcze tego samego dnia (19 maja). Pozostałe zamówienia zostały anulowane.
- Mamy wstępne deklaracje, że w przyszłym tygodniu 1200 szczepionek Johnson&Johnson przyjedzie do Radomia. Jednak dopóki nie będziemy mieli pewności, nie zapraszamy radomian do szczepienia - mówi Jerzy Zawodnik, wiceprezydent miasta. - Miasto, WOT, szpital wydaje środki, angażuje ludzi do przygotowania punktu szczepień powszechnych, a niestety od strony rządowej szczepionek nie ma - mówi Zawodnik.
Początkowo miasto deklarowało, że w punkcie może być szczepionych ok. 3 tys. osób.
Wolne terminy na szczepienie preparatem firmy AstraZeneca są jeszcze w punkcie szczepień powszechnych w Domu Kultury "Idalin" przy ul. Bluszczowej.
- Trzeba powiedzieć wprost, mieszkańcy nie chcą się szczepić tą szczepionką. Wiedząc o tym, tej szczepionki już nie zamawiamy, prosimy o szczepionki firmy Pfizer, Moderna i Johnson&Johnson, która ma tę przewagę, że w odróżnieniu od innych szczepionek jest jednorazowa i od razu dostajemy certyfikat o zaszczepieniu mogąc spokojnie wyjeżdżać za granicę - mówi wiceprezydent.















Napisz komentarz
Komentarze