Wniosek trafił do Biura Rady Powiatu Kozienickiego w piątek, 23 kwietnia. Podpisy złożyło pod nim 13 radnych (ustawowy skład Rady to 19 radnych). Inicjatorzy odwołania zarzucają zarządowi brak poszanowania zasad demokracji, współpracy i wspólnego dialogu. Wnioski o kontrolę w starostwie i jednostkach podległych zostały zignorowane, zdaniem radnych brakuje też nadzoru nad realizacją projektów unijnych, ich protesty w sprawie wyprzedaży nieruchomości gruntowych i lokalnych zostały zignorowane. Do zarzutów podczas poniedziałkowej sesji Rady Powiatu odniósł się Andrzej Jung, starosta kozienicki.
- Wniosek jest polityczną próbą destabilizacji samorządu powiatowego, który ma na celu przede wszystkim pomniejszenie sukcesów, które udało się osiągnąć w ostatnich latach i które są zauważalne, a także uniemożliwienie dokończenia lub rozpoczęcia inwestycji. Nie przekroczyłem uprawnień, nie złamałem prawa, a wraz z zarządem i radą pracuję na rzecz mieszkańców i powiatu. Zarząd to organ wykonawczy rady, który realizuje uchwały podjęte przez radnych na sesji, a sprawozdania z ich realizacji publikuję na bieżąco - tłumaczył.
Jung zaapelował również do radnych, aby nie ulegali pokusie przyszłych stanowisk i miejsc pracy, a przy głosowaniu kierowali się uczciwością i merytoryką. Jednocześnie poinformował, że kilka miesięcy temu do rezygnacji z funkcji starosty przekonywał go Piotr Kozłowski, burmistrz Kozienic.
- Zasugerował mi 14 grudnia 2020 na spotkaniu we własnym gabinecie, żebym zrezygnował z funkcji starosty kozienickiego, obiecując mi jednocześnie pracę w Kozienickiej Gospodarce Komunalnej. Trudno mi zrozumieć, dlaczego burmistrz wyszedł z taką propozycją - poinformował na sesji Jung.
Głosowanie w sprawie odwołania zarządu powiatu kozienickiego odbędzie się w najbliższych tygodniach. Radni mogą tego dokonać większością 3/5 głosów w głosowaniu tajnym.















Napisz komentarz
Komentarze