Radomiak w obecnym sezonie w roli gospodarza rozegrał trzy mecze. Wszystkie z nich, a więc z Widzewem Łódź, Miedzią Legnica i Puszczą Niepołomice odbyły się na stadionie Znicza w Pruszkowie. Tymczasem z uwagi na panującą w całym kraju czerwona strefę i co się z nią wiąże - brakiem udziału w meczach publiczności, wszystkie pozostałe spotkania Radomiaka w rundzie jesiennej w roli gospodarza - odbędą się na obiekcie MOSiR-u w Radomiu przy ul. Narutowicza.
Już w środę o godz. 13 rozpocznie się mecz „Zielonych” z GKS-em. Drużyna Artura Derbina do meczu z Radomiakiem przystąpi po niezwykle zaciętym, ale wygranym 3:1 spotkaniu z GKS-em 1962 Jastrzębie. Bohaterem tego pojedynku został Konrad Jałocha, który pod koniec meczu dwukrotnie – przy stanie 2:1, uchronił zespół od straty drugiej bramki!
O ile tyszanie w weekend rozegrali pojedynek o punkty, to mecz radomian z ŁKS-em Łódź został odwołany. W drużynie lidera jest kilka przypadków zakażenia COVID, ale nowy termin rozegrania spotkania nie jest jeszcze znany.
Tymczasem w spotkaniu z GKS-em Radomiak wystąpi w najsilniejszym składzie, a tylko Meik Karwot będzie przyglądał się poczynaniom kolegów z wysokości trybun. To kara za czerwoną kartkę, jaką pomocnik ujrzał w spotkaniu z Odrą w Opolu.
Według firm bukmacherskich nieznacznym faworytem meczu będą gospodarze. Warto przypomnieć, że tyszanie w tym sezonie zagrali tylko trzy wyjazdowe mecze, w których zdobyli cztery oczka. GKS dość niespodziewanie wygrał w Gdyni z Arką, by zremisować z GKS-em Bełchatów i doznać porażki z Zagłębiem Sosnowiec. Niewykluczone, że podczas starcia z GKS-em swoje pierwsze minuty po powrocie do zespołu otrzyma Mateusz Radecki. Zawodnik został włączony do szerokiej kadry zespołu na środowy mecz.
Pojedynek pomiędzy Radomiakiem, a GKS-em rozpocznie się o godz. 13.















Napisz komentarz
Komentarze