Radomianie nie mogą zaliczyć do udanych powrotu do rozgrywek Fortuna 1 Ligi po trzymiesięcznej przerwie. "Zieloni" w miniony czwartek zaledwie zremisowali ze znajdującą się w strefie spadkowej Odrą Opole 0:0, a mecz nie zachwycił. Jeśli doliczyć jeszcze do tego dwa spotkania wiosenne rozegrane jeszcze przed przerwą, to wychodzi, że zespół z Radomia zdobył w tym roku zaledwie jeden punkt, właśnie za wspomniany remis z Odrą. W marcu bowiem Radomiak przegrał 0:3 z Wartą w Poznaniu i 2:3 z GKS-em w Jastrzębiu-Zdroju. Bilans bramkowy 2:6 też nie jest zadowalający.
Następnym przeciwnikiem Radomiaka będzie Sandecja Nowy Sącz, która w przeciwieństwie do "Zielonych" bardzo dobrze wystartowała po przerwie pokonując we wtorek na wyjeździe GKS Bełchatów. Obecnie zespół z Nowego Sącza zajmuje co prawda dziewiąte miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi mając na koncie 32 punkty, ale do strefy barażowej traci tylko dwa "oczka". Radomiak dalej jest na czwartej pozycji z dorobkiem 37 punktów.
Do składu meczowego Radomiaka po pauzie za kartki wróci Michał Kaput. Nie zagra natomiast Leandro Rossi, który opuścił przedwcześnie murawę z powodu kontuzji mięśniowej. Niewykluczone, że Brazylijczyk będzie pauzował dłużej. WIĘCEJ O TYM PISALIŚMY TUTAJ. Do końca rundy nie zagra też prawdopodobnie kontuzjowany Marcin Budziński.
"Zieloni" nie mają wiele czasu na odpoczynek. - Szybko musimy się zbierać. Ten kalendarz nie jest za dobrze ułożony dla nas, bo Sandecja ma dwa dni więcej odpoczynku, ale nie będziemy narzekać, bo trzeba grać i tyle - mówił po meczu z Odrą Dariusz Banasik, trener Radomiaka.
Początek meczu Sandecja Nowy Sącz - Radomiak Radom w niedzielę, 7 czerwca, o godzinie 17. Pojedynek poprowadzi Tomasz Wajda z Żywca.















Napisz komentarz
Komentarze