Można powiedzieć, że atakujący jest legendą bełchatowskiego klubu. Nieco ponad tydzień temu jednak Mariusz Wlazły ogłosił, że po 17 latach odchodzi z PGE Skry i już dłużej nie będzie reprezentował jej barw. To więc na pewno koniec pewnej epoki w siatkówce krajowej. Wlazły zaznaczył jednocześnie przy tym, ze zostaje w PlusLidze. Początkowo przez ogólnopolskie media łączony był z Treflem Gdańsk, gdzie trenerem jest Michał Winiarski.
Jak udało nam się jednak ustalić, jego kolejnym klubem będzie... Cerrad Enea Czarni Radom! "Wojskowych", którzy zakończyli rozgrywki na siódmym miejscu, czeka w nowym sezonie sporo zmian kadrowych, bowiem kilku zawodnikom kończą się umowy. W kampanii 2019/2020 motorem napędowym radomian był atakujący Karol Butryn, który jednak prawdopodobnie nie przedłuży kontraktu i nie zostanie przy Narutowicza. Zastąpi go właśnie doświadczony Wlazły. Podpisu na kontrakcie jeszcze nie ma, bo rozmowy zostały wstrzymane ze względu na stan epidemii w Polsce, ale jest porozumienie z obu stron, zarówno z klubu, jak i ze strony zawodnika. W momencie, kiedy sytuacja się unormuje, ma dość do podpisania dokumentów.
Sylwetki Mariusza Wlazłego kibicom siatkówki w Radomiu i w Polsce nie trzeba specjalnie przedstawiać. To uznana marka, która może zapewnić radomskiemu klubowi sukces nie tylko sportowy, ale też marketingowy.
AKTUALIZACJA: Wyjaśniamy - informacja o dołączeniu Mariusza Wlazłego do Cerradu Enei Czarnych Radom była oczywiście naszym małym primaaprilisowym żartem. Na ten moment nic nam nie wiadomo, aby legenda bełchatowskiego klubu miała grać w przyszłym sezonie "złotym sufitem" w hali przy Narutowicza 9 :) Pragniemy jednocześnie poinformować, że na razie rozmowy z zawodnikami i planowanie przyszłego sezonu w wielu, o ile nie we wszystkich klubach, jest zawieszone do momentu ustabilizowania się sytuacji w kraju.














Napisz komentarz
Komentarze