Przypomnijmy, protest rodziców polegający na nie wysyłaniu dzieci do szkoły, rozpoczął się drugiego września. Powodem tak drastycznej decyzji był 12-letni uczeń, który dołączył do klasy 5c od tego roku szkolnego. Chłopiec powtarza rok. Ale znany jest w szkole nie z mniejszych lub większych postępów w nauce, a przede wszystkim ze swojego złego zachowania, nierzadko także wulgarnego. Dlatego rodzice dzieci w obawie – jak sami wielokrotnie mówili – o bezpieczeństwo ich pociech, postanowili zaprotestować. O proteście rodziców w PSP nr 2 zrobiło się głośno w całym kraju. Dzieci nie chodziły do szkoły, chodził za to niechciany w klasie 12-latek. Ale taka sytuacja nie mogła trwać wiecznie. Z końcem września rodzice dzieci z klasy 5c zakończyli protest, a ich pociechy wróciły do szkoły. - Bardzo się cieszymy wszyscy, że już od ponad tygodnia szkoła wróciła do normalności. Ta klasa piąta zaczęła funkcjonować normalnie i dzieci uczą się. To jest najbardziej radosna nowina w tym wszystkim – mówi Marek Sternalski, dyrektor PSP nr 2 w Radomiu.
Protest został zakończony po informacji dyrektora szkoły Marka Sternalskiego zamieszczonej na Librusie, że 12-latek, fizycznie nie będzie pojawiał się w szkole. – Uczeń ten ma nauczanie indywidualne. Nadal jest uczniem naszej szkoły i nadal jest uczniem tej klasy, ma wszelkie prawa uczniowskie, tylko tyle, że zajęcia odbywają się z nauczycielami naszej szkoły tylko w jego domu – przyznaje dyrektor PSP nr 2 w Radomiu.
Teraz przed uczniami klasy 5c codzienna nauka, ale i nadrabianie zaległego materiału za okres nie chodzenia do szkoły. Dyrektor palcówki Marek Sternalski zapewnia, że szkoła będzie pomagać dzieciom w nadrobieniu zaległości. W klasie 5c jest – razem z 12-latkiem – 21 uczniów.















Napisz komentarz
Komentarze