Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
piątek, 5 grudnia 2025 09:02
Reklama

Nowa wystawa w "Malczewskim"

Jan i Jerzy Forsterowie, Henryk Arctowski i Antoni Dobrowolski, to polscy badacze, którzy uczestniczyli w dziele odkrywania i badania najbardziej niedostępnych i surowych rejonów Ziemi. To naukowcy, których sylwetki poznamy podczas nowej wystawy „Arktyka i Antarktyka – 200 lat polskich badań polarnych” na którą zaprasza Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu. Ekspozycja m.in.fauny uzupełnia wystawę.
Nowa wystawa w "Malczewskim"

Źródło: Fot. Piotr Nowakowski

- Myśmy ją nazwali „200 lat historii polskich badań polarnych” i to jest główny element, który w tej wystawie jest. Nie sposób jednak pokazać tych naszych badań i działań bez pokazania warunków, w których one się działy, czyli przyrody – mówi Andrzej Piotrowski, koordynator projektu Muzeum Badań Polarnych w Puławach.

I to właśnie przyroda stanowi tło do prezentacji pracy badaczy na wystawie. Na multidyscyplinarnej wystawie zobaczymy gatunki, które występują jedynie w rejonach otaczających przeciwstawne krańce ziemi skupione wokół biegunów północnego i południowego. To okazy fauny lądowej i morskiej: różne gatunki pingwinów i ptaków, foka, wół piżmowy, lis, polarny, niedźwiedzie maskonury, edredony i sowa śnieżna. - I wiele więcej gatunków. Ich liczba ogółem wynosi 114. Gros eksponatów zostało wypożyczone z Muzeum Górnośląskiego z Bytomia, reszta z Muzeum Przyrodniczego Instytutu Systematyki i Ekologii Zwierząt PAN w Krakowie, z Centrum Edukacji Przyrodniczej Uniwersytetu Jagiellońskiego, reszta jest własnością działu przyrody w naszym muzeum – wylicza Marek Słupek, kierownik Działu Przyrody w Muzeum im. Jacka Malczewskiego.

Nie da się też mówić o badaniach polarnych bez pokazania rdzennych ludów północy, trzech plemion: Inuitów, Samów i Ewenków. Zobaczymy nie tylko zdjęcia, ale też stroje i przedmioty codziennego użytku. To m.in. figuki wykonane z kłów morsa, łyżeczki z poroża renifera, czy łódź wykonana ze skóry. - Co do figurek z kłów morsa, które są wykonane przez Inuitów, to jest to bardzo ciekawa grupa. Przedstawiają one zwierzęta, są to też guziki. Przedmioty te były przyszywane do odzieży lub mocowane do broni; pełniły funkcję amuletów i miały zapewnić myśliwemu sukces na polowaniu. Bardzo interesujące są też szparkowe okulary przeciwsłoneczne, które miały chronić przed szkodliwym promieni słonecznych, przed ślepotą śnieżną. Paradoksalnie, okulary przeciwsłoneczne zostały wynalezione na północy, a nie, jakby nam się wydawało, w Afryce - mówi Agnieszka Kozdęba, kierownik Działu Sztuki Nieprofesjonalnej z muzeum im. Jacka Malczewskiego. - Są też zabawki, broń. Wszystkie te przedmioty datowane są na przełom XIX/XX wieku i wiek XX. Będzie ich około 100.

Eksponaty dotyczące ludów północy zostały wypożyczone z Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie, Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi i z Uniwersytetu Wrocławskiego.

Wernisaż w piątek, 5 kwietnia o godz. 12. Podczas otwarcia wystawy będą także warsztaty pt. „Arktyczne przytulanki”, podczas których uczestnicy zajęć samodzielnie wykonają z wełny i filcu zabawkę: pingwina, fokę lub misia. Wystawa będzie czynna do końca sierpnia (biletowana).


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze

Reklama