Początek meczu całkiem udany dla radomian. Gospodarze zaskoczyli kilka razy defensywę SPR PWSZ Tarnów i wyszli na jednobramkowe prowadzenie. - Niestety, zmarnowaliśmy rzut karny, a potem sytuację „sam na sam” - powiedział Mariusz Grela, trener Uniwersytetu.
Po kwadransie gry tarnowska maszyna rozbiła drużynę Uniwersytetu. Siła rażenia lidera była po prostu zbyt wielka dla młodych zawodników zespołu z Radomia. Tarnowianie ze stanu 4:5 doprowadzili do przewagi 11:5. Końcówka pierwszej połowy była wyrównana, ale strat nie udało się odrobić. Do przerwy goście prowadzili 15:8. - Przewyższali nas warunkami fizycznymi. Wszystkie atuty były po ich stronie. Ale, gdybyśmy zagrali skuteczniej, to przegralibyśmy znacznie niżej – dodał Mariusz Grela.
W drugiej połowie obie ekipy postawiły na atak. Obydwa zespoły szły punkt za punkt, ale to SPR Tarnów zaliczył kilka udanych serii punktowych. Radomianie zdobyli 15 bramek, rywale o cztery więcej. SPR PWSZ Tarnów wygrał 34:23. - W ataku pozycyjnym było przyzwoicie – podsumował Mariusz Grela. - To dla nas kolejny etap przygotowań do meczów o utrzymanie.
Kolejną konfrontacją naszego zespołu będzie wyjazd do Białej Podlaskiej. Tam nasza drużyna zagra z miejscowym AZS AWF. Spotkanie AZS AWF – Uniwersytet odbędzie się w sobotę, 9 lutego, o godz. 18.















Napisz komentarz
Komentarze