W środku tygodnia „Broniarze” pokonali na wyjeździe Pilicę Białobrzegi 4:3 i umocnili się na ligowym prowadzeniu. W sobotę piłkarze Artura Kupca mogli niemal przypieczętować zwycięstwo w lidze, ale do tego potrzebowali trzech punktów w starciu z wiceliderem – Mszczonowianką Mszczonów.
Mecz na Stadionie Miejskim rozpoczął się od szturmy radomskiego zespołu. Broń w pierwszych minutach stworzyła sobie dwie dogodne sytuacje do strzelenia gola, ale żadnej z nich nie zdołała wykorzystać. Natomiast Mszczonowianka nie zmarnowała swoich szans. Już w 11. minucie wynik spotkania otworzył Marcin Gregorowicz, który w sprytny sposób oszukał defensywę Broni. Dziesięć minut później Michała Kulę pokonał Piotr Cudny i Mszczonowianka prowadziła już 2:0. Co prawda po chwili kontaktowego gola zdobył Kamil Czarnecki, ale to było wszystko na co tego dnia stać było piłkarzy z Plant. Do końca meczu gospodarze naciskali, ale nie zdołali doprowadzić do wyrównania i ostatecznie przegrali na własnym stadionie 1:2.
Mimo porażki Broń Radom nadal jest liderem IV ligi. Piłkarze z Plant o punkt wyprzedzają Mszczonowiankę Mszczonów. Do końca sezonu pozostały jeszcze cztery kolejki. W najbliższej Broń zmierzy się na wyjeździe z Energią Kozienice.
Broń Radom – Mszczonowianka Mszczonów 1:2
Bramki: Czarnecki 24’ – Gregorowicz 11’, Cudny 21’














Napisz komentarz
Komentarze