Radomianie są w trudnej sytuacji po porażce w Puławach. "Zieloni" spadli na czwartą pozycję w tabeli, czyli na miejsce barażowe. Jeśli podopieczni Jerzego Cyraka chcą liczyć się w walce o awans do pierwszej ligi, nie mogą pozwolić na powiększenie straty do czołowej trójki. Dlatego cel na mecz z GKS-em jest jeden - zwycięstwo.
Plusem dla Jerzego Cyraka jest dostępność zawodników. W kadrze "Zielonych" wszyscy są zdrowi, zwarci i gotowi do boju. Wśród nich jest Szymon Stanisławski, który przed kilkoma laty zamienił Radom na Bełchatów. Dziś popularny "Stachu" znów przywdziewa barwy Radomiaka i choć ostatnio nie gra zbyt wiele, mecz z "Brunatnymi" będzie dla niego sentymentalnym przeżyciem. To, co może martwić radomskich fanów, to dyspozycja Matthieu Bemby. Doświadczony zawodnik zdaniem trenera nie jest w najlepszej formie. Możliwe, że na boisku w jego miejsce ponownie zobaczymy Adama Wolaka.
GKS Bełchatów to ekipa, która do niedawna grała na najwyższym szczeblu rozgrywek w Polsce, jednak zaliczyła szybki i bolesny zjazd. Dziś "Brunatni" są typowym średniakiem II ligi, ale nie wolno ich lekceważyć. To wciąż drużyna, która potrafi sprawić niespodziankę, której wolelibyśmy uniknąć. Goście będą groźni dzięki obecności Piotra Giela - wicelidera klasyfikacji strzelców rozgrywek. Jego pojedynek z najlepszą strzelbą drugiej ligi - Leandro Rossim z Radomiaka, będzie ozdobą spotkania.
Historia bezpośrednich starć obydwu zespołów nie jest długa. W poprzednim sezonie Radomiak dwukrotnie pokonał zespół z Bełchatowa - 4:1 i 1:0. To dobry prognostyk przed niedzielnym spotkaniem. Wcześniej "Zieloni" dwukrotnie ulegli GKS-owi, jednak ważniejsze od zamierzchłych czasów, są ostatnie ligowe pojedynki. Strzelenie czterech bramek i powtórzenie wysokiego wyniku sprzed roku nie będzie jednak łatwym zadaniem. Skuteczność "Zielonych", zwłaszcza w meczu z Wisłą Puławy, pozostawia wiele do życzenia.
Historia bezpośrednich starć obydwu zespołów nie jest długa. W poprzednim sezonie Radomiak dwukrotnie pokonał zespół z Bełchatowa - 4:1 i 1:0. To dobry prognostyk przed niedzielnym spotkaniem. Wcześniej "Zieloni" dwukrotnie ulegli GKS-owi, jednak ważniejsze od zamierzchłych czasów, są ostatnie ligowe pojedynki. Strzelenie czterech bramek i powtórzenie wysokiego wyniku sprzed roku nie będzie jednak łatwym zadaniem. Skuteczność "Zielonych", zwłaszcza w meczu z Wisłą Puławy, pozostawia wiele do życzenia.
Dla tych z was, którzy w niedzielne popołudnie nie będą mogli stawić się na stadionie MOSiR-u przy ul. Narutowicza 9 w Radomiu, przeprowadzimy relację LIVE z tego spotkania, na którą serdecznie zapraszamy.















Napisz komentarz
Komentarze