
Pierwszy raz przyjechał tutaj we wrześniu 2010 roku. - Gdy jechałem do Polski po raz pierwszy, pokonałem tę trasę autobusem. Dało mi to możliwość zobaczenia wielu miejsc. Polska to ładny kraj. Szczerze - jest całkiem podobny do Rumuni, ta natura, liczne lasy... I jeszcze - co bardzo mi pomogło - wasz 1 zł jest prawie równy z naszym 1 Lei – mówi Cristian. - Gdy moi znajomi zapytali mnie jak jest w Polsce, odpowiedziałem, że podobnie jak w Rumuni tylko bez Cyganów – dodaje ze śmiechem. Rumunii od wielu lat są postrzegania i określani w Polsce jako Cyganie. - Jest to problem, z którym stykałem się nie tylko Polsce lecz w całej Europie.
W Radomiu jak i w innym miastach naszego kraju istnieje wiele stereotypów. Jeden z wielu to taki, że Romowie to złodzieje i trzeba na nich uważać.
- Często tak bywa, że gdy mówię skąd pochodzę ludzie zaczynają na mnie dziwnie patrzeć, bądź też śmiać się i opowiadać kawały dotyczące mojego pochodzenia. Parę razy słyszałem jak mówią: On jest Rumunem, muszę uważać na moje kieszenie. Ja staram się nie zwracać uwagi na tego rodzaju dowcipy, ale nie mogę powiedzieć, że też do nich się przyzwyczaiłem - mówi Cristian. – Na szczęście po poznaniu mnie ludzie sami zauważają, że jestem normalnym człowiekiem. - Tu w Radomiu przebywam głównie z osobami z wymiany studenckiej. Dobrze się z nimi dogaduję, najważniejsze jest to, że mówią po angielsku. Niestety w Radomiu nadal istnieje problem w porozumieniu się w innym języku. Ja mówię po angielsku, włosku, a teraz uczę się polskiego, ale jest to bardzo trudny język...













