Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
piątek, 5 grudnia 2025 08:43
ReklamaElmas

Prawdopodobnie wypalali tony strużyn garbarskich!

W garbarni przy ulicy Krzewień w Radomiu prawdopodobnie od kilku lat spalano niebezpieczne dla środowiska strużyny garbarskie. Po zgłoszeniu telefonicznym, że z komina unosi się czarny i śmierdzący dym, interweniowali strażnicy miejscy. 

Strażnicy pojawili się na miejscu w czwartek po godzinie 8. Przez blisko półtorej godziny kierownik garbarni nie chciał ich wpuścić na teren zakładu. Funkcjonariusze zapowiadają, że mężczyzna odpowie za utrudnianie im wykonywania czynności służbowych. 

Patrol wezwał na miejsce policję. Przybyli również inspektorzy ochrony środowiska. Gdy wreszcie weszli do kotłowni, pracownicy zakładu zacierali ślady. - Próbowali zasypać strużyny garbarskie, którymi palono w kotłowni. Wcześniej chcieli ukryć je, przewożąc kontenerami do innej hali - informuje Piotr Stępień, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Radomiu.

Gdy mundurowi weszli do tego pomieszczenia, zobaczyli wielkie składowisko strużyn. - Wszystko wskazuje na to, że ten proceder musiał trwać od kilku lat - mówi Piotr Stępień. 

Strażnicy pobrali z pieca próbki popiołu, które trafią teraz do laboratorium Politechniki Radomskiej, współpracującej od niedawna ze Strażą Miejską. Materiał do badania zabezpieczyli też inspektorzy ochrony środowiska. 

Piotr Stępień przypuszcza, że prawdopodobnie z garbarni przy ulicy Krzewień pochodziły strużyny podrzucane od dłuższego czasu w lesie za cmentarzem na Firleju. Na terenie zakładu strażnicy natrafili też na beczki po chemikaliach oraz sterty starej skóry.

W sprawie nielegalnego składowania i spalania niebezpiecznych dla środowiska odpadów policja wszczęła dochodzenie. Postępowanie prowadzą także strażnicy miejscy, którzy czekają teraz na wynik z laboratorium, gdzie zostanie dokładnie określony skład pobranego popiołu.  







Podziel się
Oceń

Reklama