Dużym świętem siatkówki stało się spotkanie pomiędzy Camperem, a Czarnymi Radom

Czarni Radom : Staniec, Kocik, Górski, Ostrowski, Prygiel, Gutkwoski, Filipowicz (L) oraz Gonciarz, Surma
Camper Wyszków: Walendzik, Szulik, Główczyński, Kaczorowski Ł. , Kaczorowski P. , Zalewski, Knasiecki (L)
Mecz w Wyszkowie w ramach ostatniej kolejki fazy zasadniczej I ligi mężczyzn, nie zawiódł żadnego kibica. Od samego początku meczu, dało się wyczuć wspaniałą atmosferę oraz rangę tego meczu. Do hali WOSIR-u przyjechała grupa ponad 100 najwierniejszych fanów Czarnych Radom, tworząc niesamowite widowisko również na trybunach.
Pierwsze akcje przy ogromnym tumulcie jaki panował na hali pokazały, że mecz na pewno nie zakończy się szybko. Początkowo gra odbywała się punkt za punkt, jednak to Wyszkowianie wygrywali dłuższe wymiany (4:2). Bardzo dobrze funkcjonowała zagrywka gospodarzy dzięki czemu, siatkarze Czarnych mocno zostali mocno odrzuceni od siatki. Radomianie nie mogli skończyć swoich ataków w skutek czego przegrywali już (13:9).
Goście nie mogli znaleźć recepty na zagrywki m.in. Szulika czy Kaczorowskiego przegrywając już (20:12). Ten set został przez Czarnych spisany na straty. Niesieni dopingiem swoich kibiców, zawodnicy Campera pewnie dowieźli wysokie prowadzenie do końca , pieczętując wygraną punktową zagrywką (25:14).
W drugiej odsłonie nikt z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Widać było ogromne spięcie radomian w tym secie. Do głosu doszli najbardziej doświadczeni gracze. Swoje ataki kończyli Gutkowski oraz Kocik, dzięki czemu Czarni wyszli na prowadzenie (8:10). Gra stała się wyrównana. Siatkarze Campera dalej straszyli gości bardzo sumienną i mocną zagrywką (15:14). W końcówce niezłe rozegrania Górskiego do m.in. Stańca oraz Gutkowkiego dały gościom, aż 3 punktowe prowadzenie. Niestety okazało się, że w tak kluczowym momencie seta, siatkarze Czarnych roztrwonili przewagę (20:20). Blok na Stańcu wyprowadził gospodarzy na prowadzenie (21:20). W końcowej fazie seta, to jednak goście zachowali „zimną głowę” wygrywając dwie bardzo długie wymiany kończone przez Gutkowsiego. Wygraną Czarnych przypieczętował atak Prygla kończąc seta (23:25).
Trzeci set był najlepszym, z dotychczasowych w wykonaniu zawodników Czarnych Radom. Niesieni ogromnym dopingiem wspaniałych fanów z Radomia, dyktowali warunki gry (4:8). Goście przede wszystkim ustabilizowali przyjęcie zagrywki, dzięki czemu swobodnie rozgrywał Górski.
Jan Such był zmuszony do przeprowadzenia zmian, które niestety nic nie wniosły. Bardzo dobra gra w bloku środkowych (Stańca i Ostrowskiego), a także mocne ataki Gutkowskiego i Kocika, zabrały ochotę gospodarzom go gry, którzy przegrywali już (10:16). Czarni pewnie dążyli do wygrania partii, wiedząc, że ten jeden punkt da im awans z pierwszego miejsca w fazę play-off. Goście osiągnęli plan minimum, wygrywając seta (16:25)
Czwarta odsłona dała nam wiele emocji. Gra z powrotem nabrała rumieńców (8:7). U gospodarzy znów zaczęła bardzo dobrze funkcjonować zagrywka, dzięki czemu ich gra wyglądała o wiele lepiej, a punktowe bloki Szulika dały Camperowi prowadzenie, aż (16:13). Radomianie popełniali znów więcej błędów. Blok na Gutkowskim, a także asowa zagrywka gospodarzy była znakiem, że licznie zgromadzeni kibice pozostaną jeszcze na piątą partię. Zepsuta zagrywka Prygla oraz blok na środkowym Ostrowskim dała już ogromną przewagę (23:18). Jednak Czarni nie składali broni. Sumiennie dążyli do wygrania w tej partii. Swoich ataków nie kończyli gospodarze w skutek czego, trener Jan Such był zmuszony do wzięcia czasu (23:21). Jednak zawodnicy Campera szybko się otrząsnęli. Punktowy blok Szulika na Kociku dał wygraną 25:22.
W decydującego seta lepiej weszli zawodnicy Czarnych (1:5). Wydawało się, że takiej przewagi nie da się roztrwonić. Niestety i tym razem zaczęła znakomicie funkcjonować zagrywka gospodarzy, która nie pozwoliła Górskiemu na kombinacyjną grę (4:6). Camper uwierzył w swoją szansę. Po bloku na Pryglu tablica punktowa wskazywała wyni (7:7). Od tego momentu gra toczyła się punkt za punkt. Kibice w hali WOSIR-u od stanu (10:10) obserwowali pasjonującą walkę już na stojąco. Kluczowym momentem był stan (13:13), kiedy to Prygiel zaatakował w siatkę, a następnie po niedokładym przyjęciu Czarnych i oddaniu piłki „za darmo” to zawodnicy Capmera zdobyli 15 punkt i to oni mogli się cieszyć z wygranej 3:2.
Po meczu powiedzieli:
Kamil Gutkowski (Czarni Radom) : Pierwsze dwa sety to bardzo dobra gra zawodników Campera. Odrzucili nas od siatki, nie potrafiliśmy spokojnie rozegrać ataku. Nie wiem czego zabrakło w czwartym i piątym secie. Może brak koncentracji, bo przyjechaliśmy tutaj po ten jeden bardzo cenny punkt. Także i szczęście nie było po naszej stronie. Można powiedzieć ze z jednej strony się cieszymy bo mamy ten jeden punkt, jednak niedosyt pozostaje bo powinniśmy ten mecz rozstrzygnąć w trzech jak nie czterech partiach i pewnie wygrywając to spotkanie.
Robert Prygiel ( Czarni Radom) : Przyznam szczerze, ze poziom gry był bardzo wysoki. W pierwszym secie gospodarze bardzo dobrze grali zagrywką. Po tym gdy wygraliśmy te dwa sety, wiedzieliśmy że mamy ten cenny punkt. Ciężko powiedzieć czemu nie wygraliśmy całego spotkania. Powinniśmy grać do końca tym bardziej dla kibiców, którzy bardzo licznie przyjechali nas dopingować. ale niestety nie było takiej mobilizacji w końcowej fazie spotkania. Gdzieś była w głowie ta myśl, że ten jeden punkt mamy. Na pewno kolejnym razem takiej sytuacji nie będzie.
Jan Such (trener Campera Wyszków): W pierwszym secie nie ukrywam ze zagraliśmy doskonale taktycznie. Zagrywaliśmy, blokowaliśmy, broniliśmy, mieliśmy bardzo wyraźną przewagę. W drugim secie przy stanie 23:23 był blok po ataku Szulika, niestety sędzia zadecydował inaczej i to nas trochę załamało. Dzisiaj dużo krwi zepsuł nam Robert Prygiel. Wyszło jego doświadczenie. Dopiero pod koniec trochę osłabł, ale to w momencie kiedy było już po wszystkim. Doceniam wartość swojego zespołu bo na swoim parkiecie nie przegraliśmy żadnego spotkania w tej rundzie. Przypomnę że na 18 spotkań w lidze, do Radomia zabrakło nam tylko jednego seta w rundzie zasadniczej. Teraz gramy play-offy jednak przestrzegam Czarnych przed meczem z Żyrardowianką, natomiast my musimy pilnować Hajnówki. Uważam, że jak na drugą ligę to był taki mecz z dołu PlusLigi. Szkoda tylko, że jedna z drużyn nie awansuje wyżej. Chociaż mam nadzieje ze władze polskiego związku wezmą pod uwagę to, że są takie ośrodki jak Wyszków jak i również Radom, żeby te zespoły były w wyższej lidze. Mam tu na myśli rozszerzenie drużyn w wyższych ligach rozgrywkowych.
Dariusz Szulik ( Camper Wyszków): Mecz na pewno mógł się podobać, dużo walki z obydwu stron. Sądzę, że wiodącym elementem była zagrywka, a przede wszystkim ta nasza, która odrzuciła Czarnych od siatki, dzięki czemu nie mogli swobodnie wyprowadzać swoich ataków. W kolejnych dwóch setach coś siadło, ale potrafiliśmy się podnieść. Pokonaliśmy Radom, jednak startujemy z drugiej pozycji. Zobaczymy co będzie dalej, jesteśmy dobrej myśli. Natomiast, jeżeli chcemy awansować do I ligi musimy wygrywać ważne mecze na terenie przeciwnika.
WIĘCEJ ZDJĘĆ Z MECZU WKRÓTCE













