Ziemkiewicz znany jest z ostrej krytyki III RP, stosunków politycznych panujących obecnie w Polsce i mediów wspierających władzę. Ci którzy przyszli posłuchać jego filipik, na pewno nie byli zawiedzeni.
- Kiedy człowiek patrzy na tę naszą rzeczywistość – mówił. – To prędzej czy później musi zadać sobie pytanie: co tu się wyrabia? Co dzieje się w tym kraju?
Ziemkiewicz zaproponował klucz do odczytania obecnej rzeczywistości – jakość państwa zależy od elit. A w Polsce elity są według niego postkolonialne, tzn. dziedziczą zachowania PRL- owskiej nomenklatury. Tyle, że teraz zamiast transmitować ideologię z ZSRR, wzorem i ośrodkiem decyzyjnym uczyniły Unię Europejską.
- Do Polaków powoli zaczyna docierać to, że zostali oszukani – dowodził. – Po pierwsze elita sprawująca obecnie władzę okazała się niezdolna do kierowania i modernizacji kraju. Po drugie – Unia Europejska wali się na naszych oczach. I to teraz my mamy ją finansowo wspierać, a nie – jak wierzyliśmy – czerpać z niej profity.
Gość zwrócił też uwagę, że Polska zajmuje przedostatnie miejsce w Europie, jeśli idzie o wydajność pracy.
- Czyli że możemy pracować np. dwa razy więcej niż Niemcy, a i tak wzbogacamy się przez to o wiele mniej. To jest wskaźnik fatalnej organizacji pracy, korupcji, absurdów prawa, przerostu administracji - skomentował.
Po prelekcji Ziemkiewicz zdjął marynarkę, zakasał rękawy i często bezceremonialnie odpowiadał na pytania z sali, dotyczące m.in. Donalda Tuska, Adama Michnika, Lecha Wałęsy, stosunków polsko-żydowskich czy dziennikarzy schlebiających rządowi.
Rafała Ziemkiewicza zaprosiła do Radomia Wspólnota Samorządowa. Kolejny wykład przez nią organizowany – „Ład medialny w Polsce” – poprowadzi w kwietniu Zbigniew Kuźmiuk.













