
Za porządek nad zalewem odpowiada Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. - Na terenie naszego ośrodka sprzątaniem zajmuje się grupa osadzonych. Więźniowie pracują od poniedziałku do soboty, do godziny 15. Także portier ma za zadanie o godzinie 4-5 rano posprzątać plażę – informuje Marek Kutkiewicz, kierownik ośrodka „Borki” MOSiR - u. - Rano nie ma możliwości, by plaża była zanieczyszczona, lecz nie ukrywam, wieczorem kosze są pełne. Nie jesteśmy w stanie ich opróżniać i jednocześnie zbierać odpady na plaży.
Dotąd sprzątaniem terenów MOSiR zajmowały się również - w ramach prac interwencyjnych - osoby wysyłane przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej lub Powiatowy Urząd Pracy. Jednak teraz te instytucje nie mają pieniędzy na prace interwencyjne. Tak więc po południu - gdy plażowicze śmiecą najwięcej - koszy nie sprząta nikt.
Co na to magistrat? Najwyraźniej problemu nie dostrzega. - MOSiR wywiązuje się ze swoich obowiązków, regularnie sprzątając teren – informuje Ryszarda Kitowska z zespołu prasowego radomskiego Urzędu Miasta. - Zaśmiecenie jest to kwestią intensywności działań ludzi, którzy nie wykazują dostatecznej kultury. Nie można upatrywać w tym winy tej placówki.
A co wy sądzicie na ten temat? Czy osoby odpowiedzialne za porządek wokół zalewu wywiązują się z obowiązków?













