Prawie półmetrowej głębokości rozlewisko utworzyło się w piwnicy przedostatniej klatki schodowej bloku w nocy z niedzieli na poniedziałek (1-2 lipca). Mieszańcy przywykli już do takiego widoku, ponieważ opisywana sytuacja powtarza się kilka razy do roku.
- Ścieki wybijają z ostatniej klatki, nasza usytuowana jest niżej, więc wszystko spływa tutaj. Nie możemy przechowywać cenniejszych przedmiotów czy chociażby ziemniaków, bo po prostu zostanie to zalane fekaliami. Z problemem borykamy się już wiele lat i wciąż nie widać zdecydowanych działań ze strony spółdzielni - mówi pan Damian (nazwisko do wiadomości redakcji), jeden z lokatorów bloku.
Nasi rozmówcy twierdzą, że są zbywani przez pracowników administracji. - Byliśmy dziś poinformować o zalaniu piwnicy, to jedna z pań powiedziała, że ludzie wrzucają do sedesów nawet butelki i stąd ten problem. Zapewniła, że dziś przyślą pracowników, którzy uprzątną to rozlewisko i zdezynfekują ściany oraz podłogę. Mamy godzinę 14, a nikt się nie zjawił i pewnie już tu nie zjawi... - denerwują się mieszkańcy.
W tej sprawie skontaktowaliśmy się z wiceprezesem do spraw technicznych Spółdzielni Mieszkaniowej Ustronie, który odesłał nas bezpośrednio do administracji osiedla Młodzianów.
- Doskonale znamy problem. W tym przypadku wina leży po stronie Wodociągów Miejskich, które zostały zobligowane przez nas do usunięcia usterki. Dziś ekipy techniczne wodociągów wymieniły fragment zapadniętej rury kanalizacyjnej i od razu zaczęła opadać woda w piwnicy. Jutro rano wyślemy tam pracowników, którzy zajmą się uprzątnięciem pomieszczeń i ich dezynfekcją. Mamy nadzieję, że po interwencji wodociągów problem wreszcie zniknie - mówi Agnieszka Pożyczka-Jabłońska z administracji jednostki M Spółdzielni Mieszkaniowej Ustronie w Radomiu.














