
Bardzo trudny pojedynek czeka w sobotni wieczór, pierwszoligowych koszykarzy Rosy Radom. W wyjazdowym pojedynku zagrają z Polonią w Przemyślu. Nie wiadomo, czy drużyna Mariusza Karola wystąpi w najmocniejszym zestawieniu.
- W czwartkowym treningu nie uczestniczyli Hubert Radke i Emil Podkowiński. Obaj są lekko przeziębieni. Mam nadzieję, że nie na tyle, żeby nie móc zagrać w Przemyślu – mówi drugi trener Rosy, Marek Łukomski.
Radomscy koszykarze po trzech zwycięstwach z rzędu umocnili się w czołówce tabeli. Nie mogą sobie jednak pozwolić na stratę punktów, aby do fazy play off przystąpić z jak najwyższej pozycji. Drużynę czeka jeszcze cztery spotkania w sezonie zasadniczym.
W sobotę o godz. 17 Rosa na wyjeździe zagra z Polonią Przemyśl. Gospodarze zrobią wszystko, aby zepsuć humor radomianom. Przemyślanie zajmują ósme miejsce w tabeli i chcąc zapewnić sobie ligowy byt możliwie jak najwcześniej, będą zdeterminowani walczyć o dwa punkty. O tym, że nie wolno lekceważyć beniaminka z Przemyśla, kibice Rosy przekonali się w listopadzie, kiedy to radomianie wygrali 61:57, ale o zwycięstwo było wówczas bardzo ciężko. Po tym spotkaniu z pracą pożegnał się trener Piotr Ignatowicz.- Zdajemy sobie sprawę, że łatwo nie będzie, ale jedziemy na to spotkanie po wygraną - dodaje trener Łukomski.














