
Cztery zwycięstwa z rzędu mają na swoim koncie koszykarze pierwszoligowej ROSY Radom. Nic więc dziwnego, że atmosfera w zespole jest fantastyczna. Nikt nie dopuszcza nawet myśli, że w sobotę radomianie mogą się potknąć w meczu z 13 w tabeli MOSiR Krosno.
Nic tak nie buduje atmosfery w drużynie jak dobre wyniki. To powiedzenie jest teraz bardzo adekwatne do tego, co dzieje się w szeregach Rosy.
- Morale zespołu są faktycznie wyśmienite, ale jesteśmy bardzo czujni, bo wiemy, że chwila rozprężenia może być dla nas zgubna – mówi Michał Wolczyk, rzecznik prasowy radomskiej Rosy.
Dwa ostatnie pojedynki z AZS Kutno i Polonią Przemyśl, radomianie wygrali dość szczęśliwie jednym punktem. Trzeba jednak przyznać, że na te wygrane zasłużyli. Dzięki temu ROSA zajmuje trzecie miejsce w tabeli i ma ogromną szansę, aby sezon zasadniczy zakończyć na pozycji wicelidera. Byłaby ona świetną pozycją wyjściową przed pojedynkami play off o awans do ekstraklasy.
Był taki moment w tym sezonie, że ROSA przegrywała i nie radziła sobie najlepiej. Trener Mariusz Karol zachowywał wówczas spokój i powtarzał, że forma ma przyjść na mecze play off i wtedy drużyna ma pokazać swoją siłę. Powoli potwierdzają się słowa szkoleniowca.
- Forma zespołu jest dobra, ale moim zdaniem wciąż rośnie i będzie lepiej - dodaje Michał Wolczyk.
W sobotę ROSA o godz. 18 we własnej hali podejmie MOSiR Krosno. W tym sezonie radomianie już dwukrotnie wygrali z krośnianami. Nikt nie wyobraża sobie, aby w sobotę gospodarze nie odnieśli kolejnej wygranej.














