
Mouhamadou Fall na pierwszym planie. (fot.legia.net)
26- letni Mouhamadou Fall znany jest w Polsce z testów w Legii Warszawa, którego sprawdzał był trener legionistów Maciej Skorża. Swojej szansy w 2010 roku szukał wśród działaczy Jagiellonii Białystok - również nieskutecznie.
Senegalczyk testowany był też przez Polonię Bytom, ale po spadku z ekstraklasy klub borykał się z problemami. W efekcie Mouhamadou Fall trafił do drugoligowej Nielby Wągrowiec i tam zbierał bardzo pochlebne recenzje. Do czasu, aż musiał przejść artroskopię kolana i na kilka miesięcy musiał zawiesić buty na kołku.
Ten środkowy obrońca pochodzi z Senegalu. W 2010 roku wygasł mu kontrakt z II-ligowym marokańskim Chabab Houara. Przyjechał do Polski. Liczył na angaż w Polonii Bytom i I-ligowej Warcie Poznań. Gdy w końcu II-ligowa Nielba Wągrowiec chciała podpisać z nim kontrakt okazało się, że ma kłopoty z wizą. Wrócił jednak do Polski i trenował z III-ligową Pogonią Siedlce. Tam zobaczył go Marek Citko, były piłkarz Jagiellonii, a obecnie menedżer piłkarski, i tak Senegalczyk trafił do Legii Warszawa. Wraz z nim w warszawskim klubie sprawdzani byli napastnicy Osama Elsamni z Japonii i Ahmed Toure z Wybrzeża Kości Słoniowej, ale to Fall na testach przebywał najdłużej. Ówczesny trener Legii Maciej Skorża, pozytywnie się o nim wypowiadał i chciał kontynuować z nim współpracę. Nic z tego jednak nie wyszło - oficjalny powód: Fall chciał zbyt wygórowanych pieniędzy za grę przy Łazienkowskiej.
Senegalczyk wyjechał więc do Francji i tam szukał angażu. Ostatecznie jednak wrócił do Polski, a konkretnie do Radomia. Do naszego miasta ściągnęła go jego małżonka - radomianka. Mounamadou odbył już klika treningów z radomską Bronią, a w opinii Artura Kupca i sztabu szkoleniowego wypadł pozytywnie. Dodatkowo wart zauważenia jest fakt, że Senegalczyk od ponad pół roku nigdzie nie grał. Jest więc wolnym zawodnikiem i Bron może go pozyskać nawet po zamknięciu okienka transferowego.
- Zrobiłem dokładne rozeznanie i wiem co to za zawodnik i jak spisywał się do tej pory na polskich boiskach. Naprawdę może być dla nas przydatny - mówi Artur Kupiec.
Taki zawodnik z pewnością by się przydał w radomskiej ekipie. Ma doskonałe warunki fizyczne 190 cm wzrostu oraz doświadczenie w wyższych ligach i z pewnością sprawdziłby się na III-ligowych boiskach.
W tej chwili ze składu Broni wypadło trzech obrońców, Noheem, Gorczyca i Rdzanek. Poza tym kontuzjowany jest Damian Sałek, a za kartki nie może też grać Łukasz Pakos.













