Filmy, książki utrwalają w kobietach stereotyp, że mężczyźni desperacko boją się ślubu. Czy to tylko stereotyp? Zadaliśmy pytanie trzem młodym kawalerom: - Dlaczego mężczyźni boją się ślubu? Oto wyniki sądy.
Maciek, grafik, 26 lat:
Hmm, mężczyźni boją się odpowiedzialności. Nie to że się boją, a raczej nie chcą się tak zobowiązywać na 100 procent. Nigdy nic nie wiadomo, a po ślubie trudniej się rozstać. Dużo mężczyzn ma też postawione za cel, że ożenią się jeśli dojdą do pewnego pułapu finansowego. Chcą być dobrymi głowami rodziny i zapewnić jej jak najlepsze warunki, dlatego odpowiednio chcą się do tego przygotować.
Marcin, sprzedawca, 37 lat:
Myślę, że to kwestia spotkania odpowiedniej kobiety. Jeżeli mężczyzna spotyka dziewczynę, która odpowiada mu w 100 procentach, nie będzie bał się zobowiązań i na pewno sam będzie dążył do przypieczętowania związku. Każdy facet przechodzi przez okres szaleństw, kiedy ten mija, chcą od kobiety głównie ciepła, inteligencji i zrozumienia. Jednak w dzisiejszych czasach o normalną dziewczynę równie trudno jak i o faceta, który nie boi się ślubu.
Konrad, bankowiec, 32 lat:
W dużych miastach życie bez zobowiązań to standard. Większość moich znajomych pochodzi z rozbitych rodzin, nie chce fundować sobie podobnego piekiełka. Kolejnym powodem są finanse - mało kogo stać na wystawny ślub i wesele na 300 osób. W dzisiejszych czasach niechęć do formalizowani związku to nie tylko domena mężczyzn, kobiety zarabiają tak samo jak mężczyźni, żyją równie szybko, nie ma tu miejsca na ciepłe obiadki i kapcie z Podhala.














