
Roman Jaśkiewicz zaprezentował dane przedstawiające m.in. liczbę przestępstw odnotowanych w latach 2007-2012, liczbę wszczętych postępowań, oraz wskaźnik ich wykrywalności. Według danych... jest lepiej.
- Jeżeli chodzi o przestępstwa o charakterze kryminalnym, to na koniec listopada tego roku możemy zauważyć spadek tego rodzaju zdarzeń z 7 tys. 854 w zeszłym roku do 5 tys. 172. Jeżeli chodzi o wykrywalności przestępstw, to w 2007 roku było to 47 procent, a w 2011 56,8 procent. Zakładamy, że w tym roku liczba sięgnie blisko 59 proc. W przypadku ogólnych przestępstw ta liczba jest podobna do poprzedniego roku i sięga 70 proc. – wyjaśniał Jaśkiewicz.
Niestety, policja zanotowała wzrost kradzieży samochodów oraz uszkodzeń mienia, wynikających w wandalizmu. Źle wygląda też sytuacja z pijanymi kierowcami. Jak zaznaczał komendant Jaśkiewicz, mimo wielu akcji informacyjnych, liczba zatrzymanych pijanych kierowców na terenie działania miejskiej komendy w 2012 roku sięgnęła ponad tysiąc osób.

Głos zabrali również przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowych, m.in. Kazimierz Woźniak, prezes spółdzielni „Łucznik”, który apelował o częstsze spotkania dzielnicowych z administratorami, którzy najlepiej wiedzą, gdzie pojawiają się problemy. Kazimierz Woźniak wrócił uwagę na to, że mieszkańcy coraz częściej – chcąc chronić się przed wandalami – inwestują pieniądze w ogrodzenie swojego bloku, ponieważ, mimo zgłoszeń na policję nie da się rozwiązać problemu z osobami spożywającymi alkohol na ulicy czy niszczącymi klatki schodowe.
- Apeluję, aby w okresie letnim na ulicach pojawiało się więcej patroli policyjnych, szczególnie latem. Nie może być tak, że wszyscy zaczną się odgradzać, aby uchronić się przed wandalami – mówił Woźniak.
Wszelkie uwagi, zgłaszane podczas spotkania, zostały odnotowane przez funkcjonariuszy. Za rok dowiemy się, czy i w jakim stopniu rozwiązano wymieniane przez mieszkańców problemy. Wojewoda Kozłowski zapowiedział, że za rok będzie chciał zwołać kolejną debatę, podkreślając, że takie spotkania powinny odbywać się w każdej gminie. Na koniec zwrócił uwagę, że Radom jest pierwszym miastem, w którym podczas podobnej debaty zabrakło zarówno prezydenta miasta, jak i starosty.














