Goście zaatakowali od pierwszych sekund pojedynku. AZS zdecydowanie lepiej wszedł w mecz i miał przewagę od początku. Jednak ROSA szybko dogoniła rywali m.in dzięki celnym "trójkom" Karadasia, Bogavaca i Vasojevica. Po pierwszej kwarcie, utrzymywał się remis 25-25. Najskuteczniejszy wśród radomian był Montgomery i Bogavac (po 6 pkt). W AZS-ie najlepiej rzucał Harris i Leończyk (po 7 pkt).




ROSA zagrała dobrze, także drugą ćwiartkę meczu. Gospodarze odjechali gościom z wynikiem. Niezwykle aktywny w grze był Artur Donigiewicz. Po jego indywidualnej akcji zakończonej trafieniem za 2 pkt, radomianie wyszli na prowadzenie 46-38. Ostatecznie jednak w AZS-ie w końcówce kwarty, przebudzili się Harris i Wiśniewski (akcja 2+1 w ostatnich sekundach) którzy nadrobili nieco strat.
Jednak po 1. połowie meczu to ROSA była górą, prowadząc 48-43. Najwięcej punktów dla gospodarzy rzucił JJ Montgomery - 11 pkt. Wśród gości najskuteczniejszy był Łukasz Wiśniewski - 11 pkt.
Trzecia kwarta także padła łupem ROSY. Jej początek był wyrównany, a po trafieniach Leończyka (akcja 2+1) goście wyszli nawet na prowadzenie 55:57. Jednak dobra gra Donigiewicza, Montgomerego czy "trójka" Kardasia sprawiła, że ROSA wyszła na powadzenie. Po 3. kwartach radomianie cały czas wygrywali 73-67.
Ostatnia część meczu nie należała do szczęśliwych dla ROSY. Niestety radomscy koszykarze, nie potrafili utrzymać przewagi punktowej do końca meczu i przegrali z AZS-em Koszalin 91-97. Bardzo dobrze w ostatniej ćwiartce, zagrał Darrell Harris z AZS-u, który trafiał zarówno za 3 pkt, jak i doskonale kończył akcje podkoszowe. Ozdobą tej kwarty był wsad Jeffa Robinsona, po który goście wyszli na prowadzenie 89-90.
ROSA Radom - AZS Koszalin 91-97 (25-25, 23-18, 25-24, 18-30)
ROSA: 23 Montgomery, 15 Zalewski, 12 Bogavac, 12 Kardaś, 10 Donigiewicz, 9 Vasojevic, 6 Adams, 3 Cupkovic, 1 Radke, Nikiel;
AZS: 28 Harris, 18 Robinson, 18 Wiśniewski, 13 Leończyk, 5 Mielczarek, 5 Skibniewski, 4 henry, 3 Kuebler, Bigus;














