Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
poniedziałek, 22 grudnia 2025 21:47
Reklama

"Urodzony przy Narutowicza 9" - czyli świąteczna akcja Broni

 Zachwyceni byli lekarze, personel oddziału, a co najważniejsze, bardzo szczęśliwe były świeżo upieczone mamy


"Zastanawialiście się kiedyś jak może wyglądać świat widziany oczami noworodka, który urodził się przy ul. Tochtermana? Co widzi dziecko za oknem? Nasz stadion. Może to ma jakieś znaczenie, a może i nie ma." - można przeczytać na stronie internetowej radomskiej Broni. O co chodzi? Otóż radomski klub przeprowadził w ostatnim czasie niezwykłą świąteczną akcję.



Władze Broni i przedstawiciel kibiców, odwiedzili oddział ginekologiczno położniczy szpitala specjalistycznego, przy ul. Tochtermana. Ponad 20 noworodków, otworzyło prezenty w postaci wielkiej paki pieluszek i biało czerwono – niebieskich ubranek z napisem „Urodzony przy Narutowicza 9”. Akcja świąteczna bardzo się udała. Zachwyceni byli lekarze, personel oddziału, a co najważniejsze, bardzo szczęśliwe były świeżo upieczone mamy.

Kilka tygodni temu działacze Broni ogłosili, że zbierają pieniądze na zorganizowanie nietypowej akcji świątecznej. Na ten apel zgodnie i głośno odpowiedziały niemal wszystkie radomskie media. W sumie udało się zrobić ponad 20 paczek dla noworodków. Do szpitala udał się prezes Artur Piechowicz, wiceprezes Ireneusz Gorczyca oraz Kamil, przedstawiciel kibiców.

- Przyznam szczerze, że jestem zaskoczony i zadowolony, bo w święta zwykle o nas zapominają. Ja jestem podwójnie zadowolony, bo pochodzę z ulicy Kościuszki i całą swoją młodość chodziłem na Broń. Tym bardziej się cieszę, że odwiedzili nas nasi sąsiedzi – powiedział Andrzej Chraboł, ordynator „porodówki”.

- Być może to kiedyś będą kibice Broni. Chcieliśmy na święta zrobić coś dla potrzebujących. Myślę, że akcja była bardzo udana i zapewne nie ostatni raz odwiedziliśmy najmłodszych, którzy zza okna pierwszy w życiu widok jaki mają, to właśnie stadion – mówi z uśmiechem prezes Piechowicz.

Dziękujemy wszystkim, którzy dołożyli choćby grosik do naszej akcji. Dziękujemy kibicom, jak również dyrekcji i personelowi szpitala. Dziękujemy serdecznie mediom za pomoc w nagłośnieniu akcji. Chcieliśmy zwołać tam dziennikarzy i kogo tylko się dało, ale niestety „porodówka” to nie najlepsze miejsce i zgody na więcej niż 4 osoby nie było - piszą na swojej stronie przedstawiciele klubu z Plant.


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama