
Przy padającym śniegu przyszło podopiecznym trenera Konrada Główki zmierzyć się ze Spartą. Zima wciąż nie odpuszcza i warunki atmosferyczne niestety w dalszym ciągu są złe. Z tego właśnie powodu przełożono ligowy mecz z Orłem Wierzbica, który miał odbyć się w Wielką Sobotę (30 marca).
Po zeszłotygodniowym sparingu z Mazowszem Grójec wydawało się, że w przypadku przełożenia spotkania z Orłem, radomianie nie rozegrają już żadnego sparingu w tym tygodniu. Szkoleniowiec Broni zdecydował jednak przetestować zespół w dość eksperymentalnym ustawieniu. Więcej czasu na boisku spędzili ci, którzy ostatnio grali nieco mniej. Między innymi w środku defensywy zagrał Bartłomiej Siwak. Takie zestawienie chyba nie do końca się sprawdziło, bo drużyna popełniała przed przerwą sporo błędów. Po jednym z nich Jayiesimi Noheem wybił piłkę z linii bramkowej. Przed ligowymi zmaganiami trenera Główkę martwić może fakt, że w 15 minucie Norbert Rdzanek doznał kontuzji stawu skokowego.




Fatalna pogoda w jakiej rozgrywany był ten pojedynek sprawiła, że nie stał on na najwyższym poziomie i ciężko wyciągać z niego jakieś wnioski. Jeśli zima wreszcie odpuści, Broń za tydzień zainauguruje rundę wiosenną wyjazdowym meczem z Włókniarzem Zelów.
Broń Radom - Sparta Jazgarzew 2:0 (1:0)
Bramki: Książek 41, Ciupiński 62
Broń: Młodziński - Noheem (46 Gorczyca), Bargieł, Siwak (46 Wicik), Rdzanek (15 Kupiec), Leśniewski, Pakos, Sałek, Budziński, Czarnecki (46 Ciupiński), Książek
inf własna / bronradom.pl














