Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
niedziela, 7 grudnia 2025 01:07
Reklama

Wyciek mazutu ciągle groźny?

Awaria w Elektrowni "Kozienice" doprowadziła do wycieku części mazutu do Wisły. Jak twierdzą przedstawiciele fundacji WWF Polska, sytuacja w pobliżu zakładu wymaga dokładnego sprawdzenia przez zanieczyszczającego, czyli spółkę ENEA. Fundacji zależy zwłaszcza na sprawdzeniu odcinków położonych poniżej miejsca wycieku i pilnego usunięcia oleju, który dostał się do środowiska. Wizja lokalna przeprowadzona na fragmencie rzeki poniżej elektrowni wskazała, że pozostałości mazutu są widoczne nie tylko w wodzie, ale również na brzegu.


- O ile oficjalny komunikat dotyczył wycieku mazutu z samej elektrowni i akcja została zakończona, to pozostaje problem oleju, który wyciekł do Wisły – mówi dr Przemysław Nawrocki z WWF Polska. - Na skontrolowanym przeze mnie odcinku rzeki i jej brzegów poniżej elektrowni utrzymywały się znaczące ilości oleju. Znalazłem też zaolejone pisklę mewy śmieszki, które przewieziono do Ptasiego Azylu, gdzie zostało oczyszczone z mazutu przez weterynarzy. Ptak wymaga jednak ponownego oczyszczenia, bo substancja, która wyciekła w Kozienicach jest bardzo trudna do usunięcia.

OCZYŚCIĆ BRZEG I ZWIERZĘTA

WWF Polska wystosowała do właściciela elektrowni, spółki ENEA, pismo z wnioskiem o dokładne sprawdzenie odcinka Wisły poniżej miejsca wycieku i natychmiastowego usunięcia pozostałości mazutu, nie tylko w wodzie, ale też na brzegu. Tym bardziej, że część oleju osiadła na podtopionych zaroślach.
- Zanieczyszczający ma obowiązek zneutralizowania skutków wycieku. Pozostawienie mazutu na brzegu też nie rozwiązuje sprawy. Jego resztki powinny być zebrane, a znalezione zaolejone ptaki i zwierzęta oczyszczone przez specjalistów.

Zawiadomienie o skażeniu środowiska zostało również zgłoszone Wojewódzkiemu Inspektoratowi Ochrony Środowiska i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. WWF Polska dostarczył też fotodokumentację wykonaną w pobliżu elektrowni.

- Liczymy na natychmiastową reakcję właściciela elektrowni i odpowiednich służb – dodaje Monika Łaskawska-Wolszczak z WWF Polska. – Jeżeli ktoś zauważy w tym rejonie zaolejonego ptaka, nie powinien zabierać go do domu. Zachęcamy do zgłaszania informacji do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz do naszej Fundacji, pod numerem telefonu 785 855 924. Prosimy też o wykonanie fotodokumentacji i podanie dokładnego miejsca obserwacji.

ZOSTAŁO DUŻO PRACY


WWF Polska zwraca też uwagę na potrzebę lepszego przygotowania się do takich sytuacji. Jak twierdzą przedstawiciele fundacji, podobne zdarzenia mogą mieć miejsce w przyszłości, a w polskiej legislacji brakuje planu pomocy zwierzętom, które ucierpiały wskutek wycieku substancji niebezpiecznych.

- Z analizy materiałów filmowych wynika, że mazut zaczął przeciekać przez zaporę, którą dysponowała elektrownia – tłumaczy dr Przemysław Nawrocki. – Dopiero przybycie na miejsce strażaków z odpowiednim sprzętem, pomogło w opanowaniu wycieku tej bardzo silnie toksycznej substancji. Jednak dziś okazuje się, że po akcji opanowania wycieku pozostało bardzo dużo pracy z usunięciem mazutu, który wydostał się poza teren elektrowni. Dlatego po wyjaśnieniu kwestii wycieku mazutu i usunięciu szkód, które spowodował w środowisku, należy wyciągnąć wnioski z zaistniałej sytuacji i zadbać przede wszystkim o skuteczną prewencję i bardziej efektywne usuwanie awarii.



Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaElmas wędliny
Reklama
ReklamaSalon Oświetleniowy Mirat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama