Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
piątek, 5 grudnia 2025 22:02
Reklama BAIKA czyste powietrze

Rodzice do pracy, pierwszaki do świetlicy...

W radomskich podstawówkach o prawie 40 zwiększyła się liczba oddziałów klas pierwszych. Sprawdzamy, jak w związku z tym radzą sobie świetlice szkolne. Czy dzieci mają zapewnioną opiekę?


W związku z wejściem w życie nowej ustawy, obniżającej wiek szkolny, w radomskich podstawówkach liczba klas pierwszych zwiększyła się w stosunku do poprzedniego roku o 37. Jak w tej sytuacji radzą sobie świetlice szkolne? Czy dzieci osób pracujących mają zapewniona odpowiednią opiekę? Sprawą zainteresowaliśmy się, kiedy do redakcji zadzwoniła mama radomskiego pierwszoklasisty i żaliła się, że jej sześciolatek po zakończeniu zajęć, od południa przez ponad cztery godziny musi przesiadywać w świetlicy, dopóki rodzice nie wrócą z pracy.

- Będziemy chcieli, aby wszyscy rodzice, którzy tego potrzebują mogli pozostawić dziecko w świetlicy. Opieka jest oczywiście bezpłatna. W naszej szkole mamy w tym roku 9 klas pierwszych, o trzy więcej niż w latach ubiegłych. Są dwa pomieszczenia świetlicy. Jedna przeznaczona dla oddziałów przedszkolnych, czyli zerówek. Druga dla starszych dzieci – powiedziała Dorota Sułecka, wicedyrektor w Publicznej Szkole Podstawowej nr 4.

W PSP 4 świetlica działa w godzinach 6:45 – 17. Dzieci mogą tu odrabiać lekcje, bawić się, czasami mają organizowane spacery. Nauczyciele ze świetlicy odprowadzają dzieci na zajęcia według panu, a te zapisane na obiady o wyznaczonej godzinie na stołówkę.

Podobnie jest w Publicznej Szkole Podstawowej nr 33, gdzie w tym roku są trzy dodatkowe oddziały klas pierwszych, łącznie jest ich siedem. W placówce są trzy świetlice. Jedna dla pięcio i sześciolatków, druga dla dzieci z klas 1-3, a trzecia dla starszych dzieci. Ta ostatnia działa jedynie w godzinach popołudniowych, kiedy dzieci kończą zajęcia. Oddział dla młodszych dzieci jest czynny od godziny 6:30 do 16.30.

- Dzieci mają zorganizowaną pomoc przy odrabianiu lekcji, zajęcia dodatkowe rozwijające ich talent, spacery. Do świetlicy przyjmujemy wszystkich chętnych uczniów– powiedziała Jolanta Świtas, wicedyrektor szkoły. - Uczniowie zapisani na obiady, o wyznaczonej godzinie idą na stołówkę.

Natomiast w Publicznej Szkole Podstawowej nr 7 utworzono w tym roku mniej klas pierwszych niż wcześniej planowano. - Początkowo myśleliśmy, że będą trzy, ale mieliśmy sporo odroczeń i są tylko dwie. Mamy jedną świetlicę, na którą przyjmowane są dzieci, jeżeli rodzice spełniają wymogi opisane w regulaminie, czyli np. obydwoje pracują lub samotnie wychowują dziecko – powiedziała Katarzyna Gruszka, dyrektor PSP 7.

W szkole dzieci na świetlicy, działającej w godzinach 7:30-16, mają zapewnioną opiekę i pomoc w nauce, a te które uczęszczają na obiady są zaprowadzane na stołówkę.

Jednak mama naszego pierwszoklasisty zwraca uwagę na inny problem:

- Szkoły robią co mogą i zapewniają świetlice i opiekunów. Ale nie oszukujmy się, jedna świetliczanka nie jest w stanie zapewnić takiej opieki i rozwojowych zajęć, jak by to zrobiły opiekunki podczas zajęć w przedszkolu. Wysłanie sześciolatków do I klas to była zbrodnia. Te dzieciaki kończą teraz zajęcia koło południa i przesiadują kilka godzin w świetlicach pozostawione same sobie - mówi.

A co Państwo o tym sądzą? Czy Wasze dzieci w I klasach przesiadują w świetlicach? Jaką mają tam opiekę? Zapraszamy do komentowania.



Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaElmas wędliny
Reklama
ReklamaSalon Oświetleniowy Mirat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama