Zapewne ponad 185 tysięcy ludzi (ok. 85 tysięcy pierwszego dnia) oglądało tegoroczne Air Show w Radomiu. Pogoda dopisała, było bezpiecznie i efektownie. Pokazy przeciągały się prawie do godz. 20. Chwalił nas prezydent Bronisław Komorowski. Czy za dwa lata Radom utrzyma imprezę? Czy jej tegoroczni goście będą pamiętali o niedociągnięciach, np. o zakazie wnoszenia wody? Pod tekstem sonda - jak oceniamy tegoroczne Air Show?
Stali bywalcy Air Show narzekali trochę na zespoły akrobacyjne i zbyt dużą ich zdaniem ilość solowych pokazów na F-16. Być może wynika to z rozpieszczenia - w końcu poprzednio w Radomiu zachwycały Frecce TriColori i Patrouille Acrobatique de France. Ale bez przesady - w tym roku świetny show dali Chorwaci z Krila Oluje, ciekawie zaprezentowali się debiutanci an Air Show, czyli Baltic Bees z Łotwy. Jak zawsze emocjonujący był pokaz fińskich Midnight Hawks, wspaniale pokazały się też polskie Iskry, które w niedzielę pożegnały publikę wykonaniem na niebie biało- czerwonego serca.A co do solistów, to chyba nikt nie mógł narzekać na pokaz choćby Solo Display z Turcji i Demo Team z Holandii.
Air Show 2013 - dzień pierwszy
- Atmosfera jest wspaniała, przygotowanie perfekcyjne. Jeśli do końca wszystko będzie się odbywało tak, jak do tej pory, impreza przejdzie do historii pokazów lotniczych - podsumował pierwszy dzień pokazów prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak. - Gratuluję wytrwałości i konsekwencji, która doprowadziła do tego, że w Radomiu po
raz kolejny mamy święto lotnictwa polskiego. Gratuluję wszystkim, że w ten sposób została
stworzona forma promocji Radomia, Polski, sił powietrznych - mówił na rozpoczęcie imprezy prezydent RP, Bronisław Komorowski. - Są to też skutki na czas podjętych decyzji, aby lotnisko w Radomiu miało charakter lotniska cywilnego.
Kolejne Air Show w Radomiu?
A propos lotniska cywilnego - wiele osób twierdzi, że jego stworzenie automatycznie zamyka możliwość organizacji kolejnego Air Show w Radomiu. Spytany o to Dowódca Sił Powietrznych RP gen. Lech Majewski (który chwali organizację imprezy w naszym mieście), stwierdził, że za wcześnie o tym mówić: - Na pewno impreza się odbędzie, gdzie - będziemy analizować możliwości. Natomiast Andrzej Kosztowniak zapewniał dziennikarzy, że W Europie są pokazy organizowane na lotniskach cywilnych. - To zależy od naszego zaangażowania i oceny pokazów. Żeby Air Show zostało w Radomiu, musimy robić dokładnie to co teraz. Radom pokazał, że jest dobrze przygotowany do przyjęcia tysięcy gości i do organizacji tej imprezy - stwierdził.
Air Show 2013 - dzień drugi
Bezpiecznie i kulturalnie
- To były wyjątkowo bezpieczne i kulturalne pokazy. Nie odnotowaliśmy bójek, awantur, kradzieży. Nie przypominam sobie nawet, żebym widział na pokazach jakieś nietrzeźwe osoby - relacjonuje Rafał Jeżak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji. - Zarówno w sobotę i niedzielę zgubiło się w tłumie kilkanaścioro dzieci, ale wszystkie w ciągu 10 minut wróciły do opiekunów.
Tegoroczne Air Show zabezpieczało około 300 policjantów. Wydaje się, że sprawnie radzili sobie z rozładowywaniem korków na drogach. Były też 22 zastępy strażackie z Radomia, Warszawy i wojskowych straży pożarnych. Na szczęście nie musiały interweniować. - Zaznaczam, że siły zabezpieczające Air Show były siłami dodatkowymi. Poza tym zabezpieczaliśmy cały powiat. Radomianie często słyszeli sygnały naszych wozów, ale to dlatego, że w weekend mieliśmy około 30 podpaleń traw w Radomiu i poza nim - tłumaczy Paweł Pora z radomskiej straży pożarnej.
Air Show 2013 - wystawa statyczna
Łyżka dziegciu, a właściwie wody
Najwięcej negatywnych emocji wzbudzał zapewne zakaz wnoszenia na pokazy butelek wody o pojemności większej niż 200 mililitrów (i to tylko w kartonikach lub plastikowych pojemnikach). Goście, którzy musieli wyrzucać przed wejściem półtoralitrowe butelki, często kłócili się z pracownikami ochrony. Organizatorzy tłumaczyli wymóg względami bezpieczeństwa. Jednak drugiego dnia pokazów zezwolili na wnoszenie butelek o pojemności do 0,5 litra. Oto charakterystyczne wpisy internautów z naszego serwisu (pisownia oryginalna):
- "No i równi i równiejsi. Jak ktoś miał kolegę w ochronie to wnosił 2L wody, i rower a jak nie to było przeglądanie plecaka...";
- "Aha, statyw możemy wnieść. Ten długi, metalowy przedmiot jest bardzo
bezpieczny. Natomiast plastikową butelką możemy kogoś zranić, ciekawe!";
- "...piszą ci debile że nie wolno wnosić 1,5
litrowych napojów nawet w butelkach plastikowych ze względów
bezpieczeństwa a jednocześnie piszą że takowe będzie można kupić na
terenie pokazów po ok 5 zł . to ja pytam...CO Z TYMI WYMOGAMI
BEZPIECZEŃSTWA?";
- "... Chodziło tylko o oto żeby zedrzeć z człowieka te
zasrane 5 zł za wodę a zbiegiem czasu nawet i 7zł. (...) Nigdy wiecej już nie przybędę na
Air show w Polsce". Pojawiały się nawet rady:
- "Polecam wpakować małe 0.5l butelki do plecaków w tą małą kieszoneczkę
najbliżej pleców i jedną gdzieś na wierzchu. Wtedy tą na wierzchu
poświęcamy ale tamtych już nie znajdą;) Sprawdzone, wniesione 2 butelki
wody"
Oficjalny list wysłał do nas Karol Wrochna, koordynator Okręgowy Ruchu Młodych OW17. Oto jego fragment:"Uważamy,
że taki zakaz jest kompromitacją organizatora imprezy, gdyż na
poprzednich edycjach takiego zakazu nie było i nie wiemy czym tak
naprawdę kierowali się organizatorzy. Ludzie często są niepoinformowani o
zakazie i kupują wodę oraz napoje na stoiskach przed wejściem na plac
imprezy. Uczestnicy imprezy są zbulwersowani gdy po chwili butelki muszą
wyrzucić (często jeszcze pełne). W tym roku ludzie muszą męczyć się z
utrudnieniami komunikacyjnymi, a także z brakiem wody, która jest
wskazana dla dzieci oraz przy zmęczeniu dużej ilości osób np.
dojeżdżających rowerami, a także osób starszych. Dziwi nas fakt, że
według organizatorów jest "narzędziem bardzo niebezpiecznym" i może
doprowadzić do tragedii".
Przypomnijmy, że wysokie ceny napojów na pokazach (a dokładnie - czy nie doszło do zmowy cenowej) ma sprawdzić Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
ZAPRASZAMY DO KOMENTOWANIA I UDZIAŁU W SONDZIE PONIŻEJ