- Z ustaleń wynika, że sprawca jechał z kobietą w autobusie. Wysiedli na tym samym przystanku, po czym mężczyzna zaczął bić dziewczynę po głowie i twarzy - powiedziała Justyna Leszczyńska z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Radomiu. - Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia, wrócił do domu, gdzie tłumaczył, że uczestniczył w bójce, bo widział grupę mężczyzn bijących kobietę, a on stanął w jej obronie. Po czym wyszedł z mieszkania i chciał się ukryć, ale wpadł w ręce radomskich policjantów - dodała Justyna Leszczyńska.
20-latek w czasie zatrzymania miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna trafił do aresztu. Zostały mu przedstawione zarzuty uszkodzenia ciała, a za przestępstwo to grozi kara 5 lat pozbawienia wolności















