[gallery id=1436]
Beatę Nowak żegnała rodzina, przyjaciele, znajomi, ale także urzędnicy, dziennikarze, studenci, przedstawiciele służb medycznych i mundurowych. Podczas mszy radomska katedra była pełna.
- Dlaczego musi odejść ktoś w kwiecie wieku? Dlaczego matka musi zostawić dwóch synów, z którymi była tak mocno związana? To pytanie - dlaczego" - towarzyszy człowiekowi od zarania dziejów. "Ten dzień przychodzi jak złodziej" - mówił Jezus. Śmierć zazwyczaj jest niespodziewana. Tym bardziej ważne jest, byśmy byli na nią przygotowani. Byśmy nie stanęli przed Bogiem z pustymi rękami, albo z rękami pełnymi zła. Kochajmy Boga, kochajmy ludzi i - zacytuję śp. biskupa Jana Chrapka - "Idźmy przez życie tak, aby przetrwały nas ślady naszych stóp" - mówił do zebranych ksiądz celebrant.
Przypomnijmy, że Beata Nowak, wieloletnia rzeczniczka radomskiego Sanepidu zmarła 1 lutego. Miała 49 lat. Według Prokuratury Okręgowej w Radomiu wszystko wskazuje na to, że zgon nastąpił na skutek zatrucia tlenkiem węgla.













