Przypomnijmy, że trzeba się spieszyć, bo żeby
wykorzystać unijne pieniądze, konsorcjum musi zakończyć remont w ciągu
12 miesięcy. Rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe S.A uspakaja - prace mają rozpocząć się w połowie stycznia.
- 31 grudnia 2014 r. wykonawca przejął plac budowy na stacji Radom. Prowadzi już sprawy formalne związane z rozpoczęciem prac. Od 14 stycznia otrzymuje tzw. zamknięcia i rozpoczynać może pierwsze prace w torach - poinformował nas Mirosław Siemieniec z Biura Komunikacji i Promocji PKP PLK.
Na stacji Radom przebudowany zostanie układ torowy, rozjazdy, system sterowania ruchem.
Dla wygody pasażerów podniesione zostaną perony, zbudowane windy dla
osób niepełnosprawnych, wyremontowane przejście podziemne pomiędzy
placem Dworcowym a ulicą
Domagalskiego. Zaplanowano także budowę nowego Lokalnego Centrum
Sterowania
Ruchem Kolejowym. Koszt prac powinien zamknąć się w 150 mln zł.
18 grudnia członek zarządu PKP PLK i dyrektor ds. realizacji inwestycji Wojciech Folejewski zaznaczył, że w 2020 roku podróż z Radomia do Warszawy będzie trwała 56 minut, a nie jak dziś prawie 2,5 godziny. Folejewskiego spytaliśmy o to, czy 2020 rok to realny termin; czy na przeszkodzie nie staną jak dawniej problemy z gruntami i czy firma Thales zdąży z przebudową systemu sterowania ruchem.
- Dotąd rzeczywiście
przebiegało to bardzo wolno. Ja jestem w zarządzie PKP od roku i od roku
prace mocno przyspieszyły - odpowiedział. - Prace firmy Thales są
dokładnie monitorowane. Przy tak ogromnej inwestycji zawsze występują
jakieś opóźnienia i problemy. Tak pewnie będzie i teraz. Ale wyrażam
zaufanie i determinację, że nam się uda.













