Przypomnijmy, że radomska prokuratura wszczęła śledztwo 17 września po kontroli, którą w magistracie przeprowadziła delegatura Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Łodzi.
- Prokurator wszczął śledztwo w sprawie zaistniałego od 2012 do 2014
roku niedopełnienia obowiązku przez funkcjonariuszy publicznych urzędu
miasta w Radomiu, podejmujących z upoważnienia prezydenta miasta decyzję
o umorzeniu zaległych należności podatkowych w zakresie podatku od
nieruchomości, na łączną kwotę ponad 804 tys. zł. Jest to przestępstwo
z artykułu 231 par. 2 Kodeksu Karnego. Postępowanie dotyczy około 20
osób fizycznych, którym w tym okresie czasu umorzono w różnych kwotach
zaległości w podatku od nieruchomości. Postępowanie toczy się w sprawie
i w jego ramach prokurator przeanalizuje teraz akta postępowań
administracyjnych umorzeń i przesłucha wszystkie osoby, które
występowały o umorzenie tych zaległości podatkowych oraz które
podejmowały decyzje w tej sprawie - tłumaczył na początku października Mariusz Potera
z Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Po kilku miesiącach badania sprawy podjęto decyzję o przedłużeniu śledztwa.
- Cały czas trwają przesłuchania osób, które skorzystały ze zwolnień podatkowych oraz tych, które wydawały decyzje. Należy wyjaśnić również inne okoliczności tego postępowania, dlatego śledztwo zostało przedłużone o 3 - 4 miesiące. Nadal postępowanie prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko komuś - poinformował prokurator Mariusz Potera.
Przypomnijmy, że tuż po ujawnieniu sprawy o komentarz poprosiliśmy ówczesnego prezydenta Radomia Andrzeja Kosztowniaka.
- Jestem spokojny o efekt tego postępowania. Decyzję o umorzeniu jakichkolwiek zobowiązań podatkowych podejmuje się kolegialnie. W sumie w magistracie odpowiada za to zespół sześciu osób, w którym są m.in. sekretarz miasta oraz skarbnik. Funkcjonują odpowiednie przepisy prawa, które regulują umarzanie tych zobowiązań. Z dużym spokojem czekam na rezultaty śledztwa i jeszcze raz dodam, że liczę na to, że prokuratura szybko tę kwestię wyjaśni. Ani ja, ani żaden z moich wiceprezydentów nie podpisaliśmy decyzji o umorzeniu podatków. Osoby wydające decyzje mówią, że mogą spać spokojne, więc nie widzę powodów, aby się martwić - oświadczył kilka miesięcy temu Andrzej Kosztowniak.
Po kilku miesiącach badania sprawy podjęto decyzję o przedłużeniu śledztwa.
- Cały czas trwają przesłuchania osób, które skorzystały ze zwolnień podatkowych oraz tych, które wydawały decyzje. Należy wyjaśnić również inne okoliczności tego postępowania, dlatego śledztwo zostało przedłużone o 3 - 4 miesiące. Nadal postępowanie prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko komuś - poinformował prokurator Mariusz Potera.
Przypomnijmy, że tuż po ujawnieniu sprawy o komentarz poprosiliśmy ówczesnego prezydenta Radomia Andrzeja Kosztowniaka.
- Jestem spokojny o efekt tego postępowania. Decyzję o umorzeniu jakichkolwiek zobowiązań podatkowych podejmuje się kolegialnie. W sumie w magistracie odpowiada za to zespół sześciu osób, w którym są m.in. sekretarz miasta oraz skarbnik. Funkcjonują odpowiednie przepisy prawa, które regulują umarzanie tych zobowiązań. Z dużym spokojem czekam na rezultaty śledztwa i jeszcze raz dodam, że liczę na to, że prokuratura szybko tę kwestię wyjaśni. Ani ja, ani żaden z moich wiceprezydentów nie podpisaliśmy decyzji o umorzeniu podatków. Osoby wydające decyzje mówią, że mogą spać spokojne, więc nie widzę powodów, aby się martwić - oświadczył kilka miesięcy temu Andrzej Kosztowniak.













